Do tragicznej sytuacji doszło we wtorek 2 października w Puławach (woj. lubelskie). 45-letnia kobieta, która ćwiczyła na siłowni, straciła przytomność i zmarła. Sprawą zajęła się prokuratura, która bada okoliczności zdarzenia.
O sprawie informuje „Dziennik Wschodni”. Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 20 w jednej z puławskich siłowni. Jedna z ćwiczących tam kobiet w pewnym momencie straciła przytomność i osunęła się na podłogę. Pozostałe osoby, które przebywały na siłowni, natychmiast ruszyły jej na pomoc. Powiadomiono również pogotowie ratunkowe.
Akcja ratunkowa a siłowni
Do czasu przyjazdu ratowników medycznych jedna z osób prowadziła resuscytację krążeniowo – oddechową. Po przybyciu na miejsce karetki pogotowia kontynuowali ją ratownicy. Niestety nie udało się przywrócić funkcji życiowych kobiety. Lekarz stwierdził jej zgon.
Sprawę bada prokuratura
O wszystkim poinformowana została również policja. Sprawą zajęła się już prokuratura. Przeprowadzone do tej pory czynności wskazują, że do śmierci 45-latki doszło z przyczyn naturalnych. Cały czas trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
– „To było zasłabnięcie, które mogło zdarzyć się wszędzie. Na tym etapie wykluczamy inne przyczyny śmierci, niż naturalne. Dlatego ciało kobiety nie zostanie poddane sekcji” – powiedział Grzegorz Kwit, szef puławskiej prokuratury.
Śledczy podkreślili, że zgodnie z regulaminem siłowni, za śmierć osoby ćwiczącej nie odpowiadają właściciele klubów, ponieważ każdy z trenujących uprawia sport na własną odpowiedzialność.