Tomasz Adamek przegrał walkę z Jarrellem Millerem. Polski pięściarz nie miał żadnych szans z 40 kilogramów cięższym rywalem. Został znokautowany w drugiej rundzie pojedynku.
Tomasz Adamek, w walce, która odbyła się w Chicago, musiał uznać wyższość Jarrella Millera. Polak podjął się pojedynku z cięższym o 40 kilogramów rywalem wierząc, że zniweluje różnicę w wadze szybkością. Niestety, srogo się pomylił. Miller był lepszy od naszego rodaka na każdym odcinku.
W 2. rundzie Miller ruszył z impetem na Adamka. Po kilkunastu sekundach zepchnął Polaka pod liny, a tam wymierzył mu potężny cios podbródkowy. Nasz rodak padł, jak rażony piorunem. Sędzie zaczął liczyć Adamka, który już nie podniósł się z maty. To był koniec.
Tomasz Adamek zdemolowany przez Millera
Po zakończeniu pojedynku miała miejsce wzruszająca scena. Tomasz Adamek siedział w narożniku ringu, a do polskiego pięściarza podszedł jego rywal. Przyklęknął przy nim, a następnie uścisnął mu rękę wyrażając tym samym swój szacunek do naszego rodaka.
To jednak nie koniec, Jarrell Miller odwiedził Adamka również w jego hotelowym pokoju. W sieci opublikowane zostało nagranie, na którym widzimy, jak potężny pięściarz… płacze przepraszając Polaka za to, że go znokautował.
„To jest sport” – uspokajał Millera Adamek. Po chwili w podobnym tonie wypowiedział się promotor Tomasza Adamka, Mateusz Borek, który uściskał Jarrella Millera.
Wiele wskazuje na to, że pojedynek Tomasza Adamka z Jarrellem Millerem był dla naszego rodaka ostatnim na zawodowym ringu. Oficjalna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, jednak dziennikarze nie mają wątpliwości, iż „Góral” definitywnie zakończy swoją bogatą karierę sportową.