„Zatem stało się! Skończyłaś 18 lat” – od tych słów Maciej Stuhr rozpoczyna swój najnowszy felieton w magazynie „Zwierciadło”. Popularny aktor napisał do córki list, w którym wspomina czasy, kiedy sam miał 18 lat. W tekście nie zabrakło jednak odniesień do polityki.
Maciej Stuhr nie ukrywa swoich poglądów politycznych i na gorąco komentuje poczynania rządzących. Jakiś czas temu, otwarcie skrytykował ocenzurowanie przez TVP wypowiedzi Wojciecha Smarzowskiego, reżysera filmu „Kler”. Pisał wówczas o „głupocie podszytej strachem przed władzą”.
List z okazji 18. urodzin
Do bieżącej polityki odniósł się również w najnowszym felietonie, opublikowanym na łamach magazynu „Zwierciadło”. W pewnym momencie, Stuhr przypomina czasy, gdy sam miał 18 lat. „(…) Był rok 1993. Z Polski wyjechał ostatni żołnierz rosyjski. Nie znałem Internetu ani telefonu komórkowego. Cieszyłem się, że mogę w końcu głosować, bo w tamtych czasach byliśmy młodzieżą bardzo rozpolitykowaną” – pisze aktor.
Stuhr podkreślił, że młodzi ludzie cieszyli się „nową demokracją” i „wkurzyli się”, gdy w wyniku wyborów władzę przejęli postkomuniści. „Bracia Kaczyńscy byli wtedy kompletnie nieistotnymi, wiecznie awanturującymi się politykami, na których nikt nie zwracał uwagi, a Ojciec Dyrektor – obiektem kpinek z powodu swoich antysemickich wyskoków” – napisał.
Aktor nawiązał również do obecnego prezydenta. „Andrzej Duda, który dopiero co skończył moje liceum, pilnie i wnikliwie studiował prawo” – zauważył Sthur.
Stuhr: „Na jakiej podstawie wybierzesz, na kogo zagłosować?”
W kolejnej części felietonu, aktor przypomina, że wraz z ukończeniem 18 roku życia, jego córka otrzymuje prawo głosu w wyborach. Zdradził również, że dziewczyna nie ogląda serwisów informacyjnych.
„Na jakiej podstawie wybierzesz, na kogo zagłosować? Bardzo mnie to ciekawi. A może będziesz w większości, która nasze wybory po prostu olewa? To byłoby najgorsze. (…) Nie oddawaj steru nikomu!” – zaapelował Stuhr.