W październiku w wielu polskich miastach dochodzi do prawdziwej inwazji biedronek azjatyckich z gatunku Harmonia axyridis. Przed zimą szukają schronienia w mieszkaniach. Mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Biedronki azjatyckie z gatunku Harmonia axyridis są często zwane potocznie arlekinami. W Europie zaczęto je obserwować dopiero od 1999 r. Choć zgodnie z nazwą pochodzą z Azji, to na Stary Kontynent dotarły z USA. Tam używano ich do walki z mszycami.
Od klasycznych biedronek różnią się nie tylko wyglądem (mają np. inny kształt pancerzyka), ale również tym, że podobnie jak mszyce, arlekiny zjadają ich jaja.
W październiku owady szukają schronienia przed nadchodzącą zimą dlatego coraz więcej ich można zaobserwować w mieszkaniach Polaków.
Wielu z nich skarży się na uciążliwość owadów, ale nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą one rzeczywiście stanowić zagrożenia dla naszego zdrowia.
Biedronki azjatyckie są zagrożeniem
„Są zagrożeniem dla naszych rodzimych gatunków i problemem dla człowieka. Te biedronki bywają szkodnikami w sadach. Jesienią lubią odżywiać się dojrzałymi owocami. Poza tym są uciążliwe, jeśli w dużych ilościach zlecą się do mieszkania” – mówi o azjatyckich biedronkach Piotr Ceryngier z Centrum Badań Ekologicznych PAN, cytowany przez wprost.pl.
Arlekiny mogą także powodować reakcje alergiczne skór czy dróg oddechowych, a także zapalenie spojówek czy ataki astmy. Dlatego warto zamontować moskitierę. Skuteczne jest także smarowanie framug kamforą i mentolem.