Reprezentacja Polski uległa Włochom 0-1 we wczorajszym meczu Ligi Narodów. Wynik zamazuje jednak obraz gry, ponieważ biało-czerwoni mogli przegrać znacznie wyżej. Innego zdania jest jednak Kamil Grosicki, który po spotkaniu udzielił zaskakującego wywiadu dla telewizji TVP Sport.
Kamil Grosicki nie wyszedł w podstawowej jedenastce na mecz z Włochami. Skrzydłowy Hull City zameldował się na boisku dopiero w drugiej połowie gry, gdy zmienił całkowicie bezproduktywnego Damian Szymańskiego.
„Grosik” wniósł sporo ożywienia w szeregi biało-czerwonych. Mógł nawet strzelić gola. Nie wykorzystał jednak fantastycznego podania od Roberta Lewandowskiego i posłał piłkę wprost we włoskiego bramkarza. Szansę na dobitkę miał jeszcze Arkadiusz Milik, jednak napastnik SSC Napoli zachował się w typowym dla siebie reprezentacyjnym stylu i huknął nad poprzeczką.
Czytaj także: To \"najlepsza akcja\" naszej reprezentacji w meczu z Włochami? Internauci pękają ze śmiechu [WIDEO]
Fakt, iż Grosicki zaprezentował się poprawnie nie zmienia całego obrazu meczu. Polacy zaprezentowali się bowiem fatalnie i byli jedynie tłem dla Włochów, którzy ostatecznie dopięli swojego i w ostatniej minucie spotkania zdobyli gola na 0-1.
Kamil Grosicki uczestniczył w innym meczu?
Po meczu Kamil Grosicki został zatrzymany przez reportera TVP Sport, który poprosił go o kilka słów komentarza. Skrzydłowy Hull City wypowiedział wówczas zaskakujące słowa. Jego zdaniem biało-czerwoni… nie zasłużyli bowiem na porażkę z Włochami.
„W drugiej połowie mieliśmy parę sytuacji i gdybyśmy strzelili bramkę na 1:0, to byśmy ten mecz wygrali. Na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę w tym spotkaniu” – oświadczył piłkarz, który wszedł na boisko w drugiej połowie meczu.
Wypowiedź Kamila Grosickiego skomentował dziennikarz Polsat Sport, Tomasz Smokowski. Słowa skrzydłowego Hull City nazwał „pudrowaniem”.
„Grosiku @GrosickiKamil ? Szanuję Cię chłopie, ale po co i komu potrzebne to pudrowanie?” – napisał na Twitterze popularny „Smok”.
Podobnego zdania się również kibice, którzy uważają, że jeżeli Kamil Grosicki wypowiada takie słowa, to… musiał wystąpić w innym meczu. Na murawie Stadionu Śląskiego biało-czerwoni zostali bowiem stłamszeni przez przybyszów z Półwyspu Apenińskiego, a wynik 0-1 to zdecydowanie najniższy wymiar kary.
Czytaj także: Kibice zszokowani słowami Roberta Lewandowskiego. Powiedział, co sądzi o Lidze Narodów