„Super Express” informuje wzroście cen ryb. To efekt suszy, która obniżyła poziom wód w rybackich akwenach. Ryb jest mniej niż zwykle, w dodatku wiele nie wyrosło do rozmiarów handlowych. Wszystko wskazuje na to, że karp w tegoroczne święta będzie droższy.
Tegoroczna susza była dla rolników i hodowców wyjątkowo uciążliwa. Poziom wód był dramatycznie niski i wiele stawów w ogóle nie zostało zarybionych. Kiedy wody w zbiornikach było najmniej, karpie wyjadało z kolei dzikie ptactwo. Teraz, gdy odłowy świątecznych ryb ruszyły pełną parą, hodowcy głośno mówią o swoich obawach.
– „Już teraz w Lubuskiem za kilogram lustrzenia płaci się 17 zł, o pięć złotych więcej niż przed rokiem” – informuje Marek Azarewicz z gospodarstwa rybackiego w Międzyrzeczu.
Susza spowodowała, że części stawów hodowcy w ogóle nie zarybili.
Czytaj także: Branża drobiarska: Konsumentów czeka szok. Jesienią mięso z kurczaków i indyków poważnie zdrożeje
– „Zaczęliśmy później niż zwykle, bo temperatury były tak wysokie, że ryby migrowały w poszukiwaniu tlenu, co uniemożliwiało połowy” – mówią rybacy w Kursku koło Międzyrzecza.
Trudne warunki pogodowe sprawiły, że większość ryb nie zdążyła osiągnąć wymaganej wagi. Rybacy przyznają, że wiele ryb nie dorosło do handlowych rozmiarów, a w konsekwencji trafiają do mniejszych zbiorników. Są to tzw. zimochowy, w których ryby przetrwają do wiosny. Te, które są tylko trochę za małe, do połowy grudnia będą jeszcze dokarmiane w wodnych magazynach.
Karp nawet za 20 złotych
Przed Świętami ceny ryb poszybują jeszcze wyżej. Jak czytamy w „Super Expressie”, za dwa miesiące za kilogram polskiego karpia możemy zapłacić nawet 20 złotych.