„Kończę bez żalu, pozostawiając po sobie na Ursynowie trwałe ślady, które ułatwiają życie mieszkańcom. Odchodzę w poczuciu spełnienia” – ogłosił Piotr Guział. Po 20 latach kariery w samorządzie postanowił pożegnać się z polityką.
Jeszcze kilka miesięcy temu Piotr Guział ogłaszał swój start w wyborach na prezydenta Warszawy. W trakcie kampanii wyborczej doszło do niespodziewanego zwrotu, w wyniku którego znany z lewicowych poglądów polityk, zrezygnował i dołączył do Patryka Jakiego. Kandydat Zjednoczonej Prawicy obiecał mu wiceprezydenturę. Ostatecznie do tego nie dojdzie, bo jak wiadomo, Rafał Trzaskowski wygrał już w pierwszej turze.
Po ogłoszeniu niedzielnych wyników Guział nie ukrywał zaskoczenia. „Warszawiacy zdecydowali, że nie chcą rozliczać afery związanej z dziką reprywatyzacją i zagłosowali na Rafała Trzaskowskiego. Wynik jest oczywiście zaskoczeniem. Wszystkie sondaże wskazywały, że musi dojść do drugiej tury” – mówił w rozmowie z portalem Onet.pl.
Czytaj także: Będzie referendum ws. odwołania Trzaskowskiego?! \"Wybrali go Niemcy!\
Guział: Kończę bez żalu
Porażka w wyborach okazała się dla Guziała decydującym czynnikiem, który przekonał go do zakończenia politycznej kariery. „Coś się kiedyś zawsze kończy. Tym bardziej po 20 latach bez przerwy. W tym czasie byłem 5-krotnie wybierany radnym. To udało się w bardzo niewielu osobom w historii warszawskiego samorządu” – podkreślił we wpisie na Facebooku.
Guział przypomniał o swoich największych osiągnięciach: 4 lata na stanowisku burmistrza, doprowadzenie do referendum w Warszawie i 3. wynik w wyborach prezydenckich. „Jestem dumny z mojej drogi. Za te wszystkie szanse dziękuję wyborcom. Będzie co wspominać. Ale tam, gdzie koniec, tam i nowy początek” – napisał.
Podkreślił również, że od dłuższego czasu skłaniał się ku przejściu z polityki do biznesu. Ten moment przyszedł właśnie teraz. „Kończę bez żalu, pozostawiając po sobie na Ursynowie trwałe ślady, które ułatwiają życie mieszkańcom. Odchodzę w poczuciu spełnienia. Tylko nielicznym w Polsce jest dane przeżyć tak brawurowy i intensywny czas w polityce i samorządzie” – napisał.
„Od dziś proszę mówić o mnie historia Ursynowa. A może i Warszawy. Dziękuję wszystkim. I pozdrawiam jako człowiek prywatny” – dodał na końcu.