W nocy w Gdańsku 19-latek włamał się do samochodu dostawczego i ukradł z niego żelki o wartości blisko tysiąca złotych oraz 50 kilogramów krówek. W ręce policjantów trafił również rówieśnik zatrzymanego, który próbował sprzedać ukradzione słodycze.
Do przestępstwa doszło w nocy w rejonie gdańskiej Oruni. Sprawca wyłamał zamki w samochodzie i ukradł żelki i krówki o wartości blisko 2,5 tysiąca złotych. W kartonach znajdowały się żelki oraz 50 kilogramów krówek.
Policjanci, którzy pracowali nad tą sprawą, zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu, przesłuchali świadków i jeszcze tego samego dnia zdobyli informacje o tym, kto może być sprawcą tej kradzieży.
Kryminalni wieczorem zapukali do drzwi mieszkania 19-letniego gdańszczanina. W jednym z pokoi tak jak przewidywali policjanci, znaleźli i zabezpieczyli ukradzione słodycze, które zostały po wykonanych czynnościach zwrócone właścicielowi.
Czytaj także: Oto najbardziej kuriozalne interwencje w 2018 roku. Policja opublikowała zestawienie
Ukradł żelki i krówki. Szybko wpadł
Tego samego dnia kryminalni z Oruni zatrzymali do tej sprawy jeszcze jedną osobę, która usłyszała zarzut umyślnego paserstwa. 19-letni mężczyzna, pomagał zatrzymanemu mieszkańcowi Gdańska zbyć ukradziony towar. M.in. sprzedał 5 kilogramów krówek po okazyjnej cenie.
Czytaj także: W kostnicy kradli gałki oczne. Już zostali aresztowani. „To zbyt makabryczne
19-latek trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Później w prokuraturze przedstawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu, którego dopuścił się w warunkach recydywy. Wobec 19-latka sąd na wniosek prokuratora zastosował areszt na najbliższe trzy miesiące.
Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności, za paserstwo 5 lat.
Czytaj także: Pies postrzelił właściciela z broni palnej. „Zsunął się z siedzenia i złapał za spust”