Adam Nawałka jest o krok od podpisania kontraktu z Lechem Poznań. Dziennikarze informują, że selekcjoner prowadzi zaawansowane rozmowy z „Kolejorzem”. Miał również przedstawić propozycję swoich zarobków.
Po niedzielnej porażce Lecha Poznań z Lechią Gdańsk włodarze „Kolejorza” podjęli decyzję o zwolnieniu z funkcji szkoleniowca, Ivana Djurdjevicia. W mediach natychmiast wystartowała giełda nazwisk. Niemal od razu pojawił się na niej były selekcjoner reprezentacji Polski, Adam Nawałka.
Początkowo doniesienia te traktowano z przymrużeniem oka, jednak po kilku godzinach informacje zaczęli potwierdzać dziennikarze. Najpierw pisał o tym Michał Kołodziejczyk ze Sportowych Faktów, a następnie Krzysztof Stanowski z Weszło.com. Ten drugi przyznał, że jest zdziwiony, iż Adam Nawałka podejmuje się pracy w Lechu Poznań w momencie, gdy „Kolejorz” znajduje się w niezwykle trudnej sytuacji w tabeli.
Czytaj także: Adam Nawałka otrzyma w Lechu gigantyczną pensję
Adam Nawałka w Lechu Poznań? Szykuje się rewolucja i… obciążenie budżetu
Wczoraj o potencjalnym objęciu Lecha przez Adama Nawałkę pisali dziennikarze „Gazety Wyborczej”. Informują oni, że przyjście Nawałki do Poznania może doprowadzić do prawdziwej rewolucji w klubie. Były selekcjoner reprezentacji Polski chciałby otrzymać w Lechu sporą autonomię i mieć wpływ m.in. na transfery. Do tej pory decyzje dotyczące takich transakcji podejmował komitet transferowy, w skład którego wchodził m.in. właściciel klubu Piotr Rutkowski.
Przyjście Nawałki to również spory wydatek w sferze finansowej. Serwis sport.pl podaje, że Adam Nawałka spotkał się z włodarzami „Kolejorza” i przedstawił im swoją propozycję zarobków. Trzeba przyznać, że kwota naprawdę robi wrażenie.
Okazuje się bowiem, że były selekcjoner polskiej drużyny narodowej chciałby otrzymywać miesięczne wynagrodzenie w wysokości 150 tysięcy złotych. To o 20 tysięcy złotych więcej, niż w Poznaniu zarabiali poprzedni szkoleniowcy Lecha – Nenad Bjelica czy Jose Maria Bakero.
Co ciekawe, Adam Nawałka chciałby, aby wysokie wynagrodzenie otrzymywali również jego współpracownicy, którzy do Poznania przyjdą rzecz jasna razem z nim. Nawałka chciałby, aby jego sztab składający się z trzech osób otrzymał 150 tysięcy złotych do podziału.
Sport.pl podaje, że działacze Lecha Poznań… są w stanie przystać na warunki stawiane przez szkoleniowca. Oznacza to, że włodarze „Kolejorza” są zdeterminowani, by zatrudnić byłego selekcjonera przy Bułgarskiej. Oprócz wysokiej pensji są gotowi także zaakceptować decydujący głos Nawałki ws. transferów.
Lech albo… Chiny?
Wspomniany wcześniej dziennikarz Michał Kołodziejczyk podzielił się z internautami ciekawą informacją. Podał on bowiem, że Adam Nawałka może związać się z Lechem Poznań tylko do końca sezonu. Po jego zakończeniu szkoleniowiec miałby przenieść się do Chin i objąć jeden z zespołów występujących w tamtejszej ekstraklasie.
Teraz okazuje się jednak, że jeżeli Lech Poznań spełni finansowe wymagania Nawałki, ten zostanie przy Bułgarskiej dłużej i niewykluczone, że zwiąże się z „Kolejorzem” długoletnią umową.
Na ten moment trudno jednak wyrokować, jak potoczą się sprawy. Wiele wskazuje na to, że Nawałka ostatecznie zwiąże się z Lechem Poznań i poprowadzi ten zespół dłużej, niż do końca obecnych rozgrywek.