Podczas audycji realizowanej na żywo na antenie radiowej Trójki, jeden z zaproszonych gości określił Władysława Bartoszewskiego mianem „bydlaka”. Bardzo nie spodobało się to części słuchaczy i dziennikarzy.
Do zdarzenia doszło w audycji „Trójka na poważnie”, której prowadzącym jest Wojciech Reszczyński. W programie pojawili się dwaj muzycy: Leszek Czajkowski i Paweł Piekarczyk. To ten drugi w pewnym momencie nazwał Władysława Bartoszewskiego „bydlakiem”.
Nazwał Bartoszewskiego „bydlakiem”
Osoby zebrane w studio rozmawiały na temat płyty „Nieugięci i niepokorni 1914-1921”. W pewnym momencie Paweł Piekarczyk stwierdził, że „taki bydlak powiedział, że Polska to jest taka brzydka panna, która nie może sobie znaleźć męża”.
Czytaj także: Wlk. Brytania. Policja udostępnia zdjęcie. To ostrzeżenie
Czytaj także: W obronie prawdy historycznej. Walczymy o dobre imię cichociemnego i żołnierza NSZ, Leonarda Zub-Zdanowicza!
Później doprecyzował, że faktycznie miał na myśli właśnie Władysława Bartoszewskiego, a co więcej niektóre media podają, że prowadzący nie zareagował i w żaden sposób nie odniósł się do słów wypowiadanych przez Piekarczyka.
Dyrektor ubolewa
Do sprawy już odniósł się Wiktor Świetlik, dyrektor III Programu Polskiego Radia, który wyraził ubolewanie z powodu zdarzenia. „Jest to ryzyko związane z audycjami na żywo, że nigdy nie mamy kontroli nad tym, co powie gość.” – wyjaśniał.
„W dzisiejszych czasach w sferze publicznej takie drastyczne przekroczenia są dosyć powszechne. I to było jedno z nich, absolutnie niedopuszczalne, dlatego zamierzam odbyć rozmowę z prowadzącym i zobaczę, co dalej.” – dodał Świetlik.
Czytaj także: Osadzony w „ośrodku dla bestii” wyjdzie na wolność?