Porażka reprezentacji Polski z Czechami wywołała wśród kibiców naszej drużyny przygnębienie. Był to bowiem trzeci z rzędu przegrany mecz biało-czerwonych. Fatalny występ Roberta Lewandowskiego i spółki skomentował były prezes PZPN, Grzegorz Lato. Swoją uwagę skupił przede wszystkim na osobie Jakuba Błaszczykowskiego.
Grzegorz Lato zwrócił uwagę na fatalną grę linii defensywnej naszej drużyny. Były piłkarz polskiej reprezentacji uważa, że brak Kamila Glika brutalnie obnażył klasę naszych pozostałych obrońców.
„Gdy brakuje Kamila Glika, pojawiają się w niej dziury, co doskonale pokazał gol na 0:1” – powiedział były prezes PZPN w rozmowie z serwisem Sportowe Fakty.
Lato uważa, że w drugiej połowie, po stracie gola, biało-czerwoni prezentowali się lepiej, jednak gra nadal pozostawiała wiele do życzenia. Były prezes PZPN przyznał jednak, że nie da się namówić na wylewanie kubłów pomyj na głowę selekcjonera Jerzego Brzęczka.
W dalszej części rozmowy Grzegorz Lato wystosował jednak pod adresem Brzęczka pewien zarzut. Chodzi o obecność w kadrze skrzydłowego, Jakuba Błaszczykowskiego, który prywatnie jest siostrzeńcem selekcjonera. Błaszczykowski nie gra w swoim klubie, a pomimo tego jest powoływany na każde zgrupowanie. Lato uważa, że to niedopuszczalna sytuacja.
„On w ogóle nie gra w klubie. Był z kadrą na dużych turniejach, ale to nie jest powód, żeby teraz na niego stawiać. Gdyby w reprezentacji regułą było granie za zasługi, to oglądalibyśmy tam 45-latków. Za moich czasów nie było mowy, żeby w kadrze występował ktoś wyłącznie za dokonania. Sprawa była prosta: byłeś w formie – grałeś, a jeśli nie, to cię nie było” – powiedział Grzegorz Lato.
To nie pierwszy zarzut, który człowiek ze świata piłki kieruje pod adresem Jerzego Brzęczka. Podobną opinię wyrażali bowiem niektórzy dziennikarze oraz eksperci. Ich zdaniem powoływanie do kadry Jakuba Błaszczykowskiego, to duży błąd. Zawodnik VfL Wolfsburg nie gra bowiem w swojej drużynie, a to z kolei wpływa na jego dyspozycję w kadrze. Jest to również nieuczciwe wobec piłkarzy, którzy w swoich zespołach grają regularnie, a pomimo tego powołań nie otrzymują.