Niemal 88 mln zł przekaże resort nauki na przebudowę infrastruktury Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego. „To największa dotacja dla badań polarnych od 40 lat” – powiedział w środę w Warszawie minister nauki Jarosław Gowin.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło dotację celową w wysokości 88 mln zł na przebudowę infrastruktury stacji i budowę nowego budynku głównego w Polskiej Stacji Antarktycznej im. H. Arctowskiego. Poinformował o tym na środowej konferencji prasowej w Warszawie wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. „To największa dotacja dla badań polarnych od 40 lat” – skomentował.
„Polska jest jednym z pionierów badań polarnych. Osiągnięcia polskich naukowców od lat sytuują nas w ścisłej światowej czołówce pod tym względem. Osiągnięcia były możliwe dzięki temu, że na Antarktydzie ulokowane było miejsce szczególne – stacja Arctowskiego” – powiedział minister. I dodał: „Niestety stacja ulegała systematycznej dekapitalizacji na skutek zmian klimatycznych i podniesienia poziomu morza. Można też mówić o zagrożeniu jej dalszej egzystencji” – powiedział minister.
Czytaj także: Nowa polska stacja antarktyczna zacznie działalność w 2023 r.
Aż do 2047 (włącznie) status Antarktyki jest utrzymany a roszczenia terytorialne zawieszone. Jednak dyskusje o przyszłości tego miejsca wrócą. Dlatego – jak ocenił Gowin – funkcjonowanie stacji ma znaczenie nie tylko naukowe i jest również istotne dla naszej polityki zagranicznej. „Dzięki obecności polskich badaczy, dzięki ich spektakularnym osiągnięciom badawczym głos Polski w debacie nad przyszłością Antarktyki będzie mocno słyszany” – podkreślił Jarosław Gowin.
Stacja podlega Instytutowi Biochemii i Biofizyki PAN. Dyrektor IBB PAN prof. Piotr Zielenkiewicz dziękując za finansowe wsparcie powiedział, że ministerstwo ratuje sytuację. „Stacja jest zagrożona przez wody zatoki” – powiedział.
Gowin: Mamy świadomość, że problem globalnego ocieplenia jest obecny
Gotowy jest projekt budynku, przygotowany przez pracownię architektoniczną Kuryłowicz & Associates. Budynek ma mieć powierzchnię ponad 1300 m kwadratowych powierzchni użytkowej. Mają być w nim wydzielone pomieszczenia mieszkalne, laboratoryjne, konferencyjne oraz biblioteczne. Agnieszka Kruszewska z IBB PAN powiedziała, że stacja jest polską „wizytówką i elementem dyplomacji naukowej”.
W kontekście problemów stacji Arctowskiego (wynikających m.in. ze wzrostu poziomu morza) – Jarosław Gowin zapytany został na konferencji prasowej o to, jakie działania podejmuje polski rząd, jeśli chodzi o globalne ocieplenie. „Tematyka budzi ożywione dyskusje od wielu lat” – odpowiedział.
I dodał: „Nasz rząd opracowuje szereg działań związanych z walką ze smogiem. Mamy świadomość złożoności tego zagadnienia. Polska gospodarka oparta jest ciągle przede wszystkim o węgiel. Regulacje prawne z poziomu unijnego wydają nam się nadregulacjami. Czasami odnosimy wrażenie, że służą one nie tyle dobru wspólnemu całej ludzkości – jakim jest środowisko, tylko partykularnym interesom poszczególnych państw, a nawet poszczególnych koncernów” – powiedział.
Wskazując na badaczy związanych ze Stacją Arctowskiego powiedział, iż ma świadomość, że ich badania naukowe „też dostarczają wielu argumentów”. „Mamy świadomość, że problem globalnego ocieplenia jest obecny, musi się z nim zmierzyć nie tylko każde z państw, ale również ludzkość”.
W oparciu o Polską Stację Antarktyczną oraz dwie polskie bazy terenowe: Lions Rump i Demay prowadzone są badania naukowe z zakresu oceanografii, geologii, klimatologii, mikrobiologii, botaniki, ekologii, genetyki, biologii, chemii morza i wielu innych.
Według wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina Polska Stacja Antarktyczna jest wizytówką Polski w rejonie Antarktyki. Minister przypomniał, że Polska jest jednym z pionierów badań polarnych.
Co wiemy o stacji im. H. Arctowskiego?
Polska Stacja Antarktyczna im. H. Arctowskiego, znajdująca się na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych, działa od końca lat 70. XX w. Naukowcy od lat alarmowali o jej złej sytuacji, wynikającej m.in. z położenia głównego budynku stacji. Gdy został wzniesiony 40 lat temu, znajdował się kilkanaście metrów od morza; teraz przy wysokich stanach wód jest to niecały metr. Naukowcy twierdzą, że w każdej chwili może dojść do sztormu, w wyniku którego trzeba będzie częściowo wyłączyć ją z użytkowania.
Placówka, która zarządza stacją – Instytut Biofizyki i Biofizyki (IBB) PAN – od kilku lat zabiegała w resorcie nauki o środki na budowę nowego budynku głównego. Jego postawienie (wraz z kilkoma nowymi laboratoriami i częścią mieszkalną) wyceniono na prawie 90 mln złotych.
Stacja jest nieformalną polską „ambasadą” na jedynym niezamieszkanym kontynencie. Polska – jako jeden z sygnatariuszy Układu Antarktycznego – znajduje się w gronie 29 państw konsultatywnych, które mogą podejmować decyzje na temat działalności człowieka na terenie Antarktyki. Jednym z warunków pozwalających dołączyć do tego grona jest prowadzenie istotnej pracy naukowo-badawczej, jak założenie stacji naukowej lub wysłanie wyprawy naukowej. Musi być też zgoda pozostałych państw układu. Przyszłość tych badań zależy jednak od utrzymania budynku stacji i jej infrastruktury.
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autorka: Ludwika Tomala