„Bez wątpienia, to była prowokacja” – tak o incydencie w Cieśninie Kerczeńskiej mówi Władimir Putin. Prezydent Rosji po raz kolejny powtórzył zapewnienia, że za wydarzeniami na Morzy Azowskim stoi strona ukraińska. Według niego sprawa ma związek z wyborami prezydenckimi na Ukrainie.
Niedzielny incydent w Cieśninie Kerczeńskiej znacznie zwiększył napięcie w stosunkach rosyjsko-ukraińskich. Prezydent Petro Poroszenko podpisał dekret ustanawiający stan wojenny w części kraju. Ukraina wprost oskarża Rosję o prowokację. Rosjanie zablokowali, ostrzelali i przejęli ukraińskie okręty, a następnie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy.
Agresywne działania Rosji zostały potępione na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Poza tym oskarżono Moskwę o szerzenie kłamstw na temat wydarzeń w Cieśninie Kerczeńskiej. Tymczasem Władimir Putin konsekwentnie twierdzi, że doszło do prowokacji… ze strony ukraińskiej.
Czytaj także: Putin rozmawiał z Merkel. Oskarża Ukrainę o prowokację
„Bez wątpienia możemy mówić o prowokacji zaplanowanej przez prezydenta (Poroszenkę – red.) tuż przed wyborami” – powiedział Putin podczas forum inwestycyjnego w Moskwie. W ocenie prezydenta Rosji, działania Poroszenki mają podnieść jego notowania.
„Poroszenko jest na piątym miejscu w sondażach i musiał coś z tym zrobić. Użył tego jako pretekstu do wprowadzenia stanu wojennego” – podkreślił. „Ta polityczna piana zniknie, ocenią ich kiedyś, tak jak gruziński naród ocenił Saakaszwilego. Stan wojenny ma pozbawić wyborczych szans przeciwników Poroszenki” – dodał.
Putin defiant on Ukraine crisis despite Trump summit talks threat https://t.co/QTGDxdwycr
— Reuters Top News (@Reuters) 28 listopada 2018
Rozmowa Putin-Merkel
Zapewnienia o ukraińskiej prowokacji padły z ust prezydenta Rosji podczas rozmowy z kanclerz Angelą Merkel. Mówił wówczas, że na Morzu Azowskim doszło do rażącego złamania przepisów prawa międzynarodowego.
„Władimir Putin wyraził nadzieję, że Berlin wykorzysta swój wpływ na Kijów i powstrzyma (Ukrainę – red.) od dalszych nierozważnych kroków” – poinformowało biuro prasowe Kremla.
Źródło: Reuters, dorzeczy.pl