Pracownicy linii lotniczych Southwest Airlines czytając kartę pokładową 5-letniej pasażerki nie potrafili powstrzymać się od śmiechu i żartów. Powodem było dziwne imię dziecka. Teraz linie muszą przepraszać matkę dziecka.
Traci Redford leciała ze swoją 5-letnią córką z Kalifornii do Teksasu. Podczas odprawy na lotnisku John Wayne Airport pracownik linii lotniczych Southwest Airlines na widok imienia zapisanego w karcie pokładowej dziecka wybuchnął śmiechem. Według niego było to bardzo dziwne imię dziecka.
Nie mógł uwierzyć, że 5-letnia dziewczynka ma na imię: Abcde. Na żartach i kpinach się nie skończyło, bo jeden z pracowników opublikował zdjęcie tej karty w sieci.
Matka dziecka złożyła oficjalną skargę do władz linii lotniczych. Jak przyznała później w rozmowie z mediami, najbardziej bolesna była dla niej reakcja jej własnej córki.
„Powiedziała: Mamo, dlaczego oni śmieją się z mojego imienia? Odpowiedziałam, że nie wszyscy ludzi są mili, niestety.” – powiedziała Traci Redford w rozmowie z telewizją ABC7.
Linie lotnicze Southwest Airlines ostatecznie oficjalnie przeprosiły matkę, ale zajęło to im aż dwa tygodnie. Na przeprosiny zdecydowali się dopiero pod presją mediów.
5-year-old Abcde Redford pronounces her name „ab-city.” A Southwest Airlines gate agent is accused of mocking her name. https://t.co/eahLNDzysn pic.twitter.com/gzWZUKFuDQ
— Action News on 6abc (@6abc) 29 listopada 2018
Źródło: rmf24.pl