Mamed Chalidow po wczorajszej walce z Tomaszem Narkunem na KSW 46 wywołał prawdziwą sensację. Utytułowany zawodnik ogłosił, że kończy karierę zawodową w MMA. Co więcej, przyznał, że z nikim tego nie konsultował.
Przed wczorajszą walką Mamed Chalidow liczył na rewanż po wcześniejszej porażce z Tomaszem Narkunem. Tak się jednak nie stało, choć walka zakończyła się w regulaminowym czasie i trzeba było poczekać na decyzję sędziów. Ci przyznali zwycięstwo Tomaszowi Narkunowi, który już drugi raz pokonał Mameda Chalidowa w KSW.
Po tym starciu Chalidow zaskoczył wszystkich. „Powiedziałem, że jeśli przegram tę drugą walkę, to mój czas się skończył. Po prostu już mam swoje lata i myślę, że podziękuję.” – zaczął Mamed Chalidow, który zebrał wielkie brawa za swoją walkę i wcześniejsze pamiętne pojedynki w KSW.
„Ciężko mi jest po tylu latach. Mam 38 lat i jestem zmęczony tym szarpaniem się z młodymi. Ja już swoje zrobiłem.” – kontynuował. „Chłopacy o tym nie wiedzieli, nikt o tym nie wiedział. To jest moja decyzja, że jeśli przegram tę walkę, to czas na mnie.” – podsumował.
Czytaj także: Potężny nokaut jednym ciosem w KSW 46. Nosze w oktagonie! [WIDEO]
Thank you for everything! #TheLegend #OneAndOnly
Mamed Khalidov ??? pic.twitter.com/mvLpforumO— KSW (@KSW_MMA) 1 grudnia 2018
Źródło: onet.pl; wmeritum.pl