Były szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski opublikował książkę, w której podał nazwisko dyplomaty mającego rzekomo współpracować z wywiadem. Chodzi o Witolda Jurasza, który na łamach Onetu nie szczędzi mocnych słów pod adresem polityka.
Sikorski na łamach swojej książki „Polska może być lepsza” pisze, że były dyplomata Witold Jurasz miał współpracować ze służbami wywiadowczymi. Dawniej przebywał na placówkach w Rosji i na Białorusi.
Czytaj także: Trump zapytał Putina o atak na ukraińskie okręty
Jurasz ostro skomentował te doniesienia w Onecie. „Radosław Sikorski informuje czytelników, że byłem oficerem bądź współpracownikiem polskiego wywiadu (dokładniej rzecz ujmując używa sformułowania o 'szpiegowskim fachu’ i zaraz potem wymienia moje nazwisko). Gdyby to było prawdą, nie wstydziłbym się tego.” – pisze.
Jurasz: „Sikorski ujawnił tajemnicę państwową”
Jurasz wyjaśnia, że urodził się w 1975 r., więc nie mógł współpracować z komunistycznymi służbami. Natomiast okresy, w których przebywał na placówkach dyplomatycznych mają według niego wykluczać możliwość współpracy z WSI.
„Pisząc o tym, iż trudniłem się 'szpiegowskim fachem’, minister Sikorski albo więc napisał nieprawdę, albo dopuścił się ujawnienia tajemnicy państwowej, co jest przestępstwem.” – podkreślił były dyplomata.
Jurasz przekonuje, że z powodu takich publikacji polski wywiad ma olbrzymie trudności z pozyskiwaniem współpracowników, bo ci obawiają się dekonspiracji.
Czytaj także: Mamed Chalidow kończy karierę! Dlaczego teraz?
„O ile jeszcze 20 lat temu większość Polaków zgadzała się na współpracę z wywiadem, to dziś 90 proc. obywateli RP, do których polskie służby zwracają się z prośbą o pomoc odmawia.” – podkreśla. Jurasz dodał, że jego zdaniem Sikorski zrobił to samo, co Macierewicz w przypadku likwidacji WSI.
Źródło: onet.pl; dorzeczy.pl