Zaostrzenie sytuacji na Ukrainie sprawiło, że w Polsce po raz kolejny powrócił temat ewentualnego konfliktu zbrojnego. Gen. Waldemar Skrzypczak w rozmowie z „Wprost” nie pozostawił wątpliwości – nasz kraj nie jest obecnie w stanie prowadzić jakiejkolwiek wojny.
Polskie władze wielokrotnie ostro wypowiadały się w sprawie sytuacji na Ukrainie. Nic więc dziwnego, że wiele osób zadaje sobie pytanie o ewentualne przygotowanie naszego kraju do wojny. Rzeczywista kondycja polskiej armii to temat, o którym powszechnie wiadomo niewiele. Niestety, jak wynika z wywiadu gen. Waldemara Skrzypczaka dla „Wprost”, Wojsko Polskie nie jest obecnie gotowe do udziału w konflikcie.
Zdaniem gen. Skrzypczaka, z jednej strony problemem jest armia, a z drugiej społeczeństwo, które nie jest w stanie funkcjonować w warunkach wojennych. „Polska powinna mieć świadomość dwóch rzeczy: po pierwsze, że jest nieprzygotowana do jakiejkolwiek wojny, bo nie mamy wystarczającego potencjału obronnego, armii, która byłaby zdolna do wzięcia udziału w konflikcie na szeroką skalę. Po drugie, że nasze społeczeństwo jest niewyedukowane do tego, żeby w warunkach wojny funkcjonować i żyć. Nic się w tym obszarze nie robi” – powiedział.
Ludzie nie mają gdzie się udać w czasie wojny? „To będzie hekatomba”
Gen. Skrzypczak podkreślił, że Polska nie ma zorganizowanego systemu ochrony ludności cywilnej. „To będzie katastrofa, hekatomba. To są niewyobrażalne zaniedbania. Przed wojną ten system był przygotowany, ludzie wiedzieli wszystko. Gdzie jest obrona przeciwlotnicza, schrony, gdzie mają się udać. Wszyscy będą uciekać, tylko gdzie? Nie ma nic gorszego niż masowa, niezorganizowana ucieczka ludności, straty są wtedy większe niż od nalotów bombowych. Masowa panika wywołuje katastrofę humanitarną” – powiedział.
Problemem jest również fakt, że syreny alarmowe wykorzystywane są w różnych celach, ale nie stanowią ostrzeżenia. „Na pewno nie trzeba włączać syren alarmowych w miastach, bo ludzie nie wiedzą, po co te syreny są. Staną i pomyślą, że to kolejna rocznica” – stwierdził.
Gen. Skrzypczak: „Sztaby są w stanie ewakuować jedno przedszkole”
Problem nie leży jednak tylko po stronie ludności, ale również wojska. Zdaniem gen. Skrzypczaka, sztaby nie są w stanie przeprowadzić ewakuacji na szeroką skalę. „Sztaby mają bardzo ograniczone możliwości. Są w stanie ewakuować jedno przedszkole w mieście 100-tysięcznym. Do tej operacji przygotowują się dwa tygodnie. Kiedy więc przyjdzie do ewakuacji nie jednego, ale 60 przedszkoli, ten system polegnie. Będziemy skazani na wielką katastrofę, straty ludzie będą niewyobrażalne” – powiedział.
Czytaj także: Kurski skomentował zawieszenie Cejrowskiego. „Musimy prezentować polską rację stanu”
Źr.: Wprost