Justyna Steczkowska opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym tłumaczy się z występu w koszuli z napisem „Konstytucja”. Piosenkarka wyszła na scenę w takiej stylizacji podczas ostatniego koncertu w Warszawie. Jej ubiór wywołał ogromne kontrowersje.
W niedzielę 9 grudnia Justyna Steczkowska zagrała koncert ku czci Grzegorza Ciechowskiego. Na scenie warszawskiego Torwaru pojawiła się w biało-czarnej stylizacji. Na jednym z opublikowanych przez piosenkarkę zdjęć widzimy ją w białej koszuli z dużą czerwoną plamą przypominającą krew. Druga z fotografii pokazuje ją w tym samym ubraniu tylko że od tyłu. Na plecach znalazł się napis „Konstytucja”. Po tym, jak wiele osób skrytykowało tę polityczną manifestację, Steczkowska opublikowała oświadczenie, w którym tłumaczy się ze swojej stylizacji.
Steczkowska tłumaczy się z koszuli z napisem „Konstytucja”
Po tym, jak sprawa nabrała rozgłosu, Steczkowska odniosła się do niej oficjalnie za pośrednictwem mediów społecznościowych.
„Jestem muzykiem i nie należę do żadnej partii. To nie jest mój protest tylko wyraz artystycznej wizji skłaniającej do myślenia nad tym gdzie w polityce zaginął człowiek i jego dusza. Opcja polityczna nie ma tu znaczenia. Tyle w tym temacie…” – napisała Steczkowska.
Piosenkarka podkreśla, że jako artysta ma prawo wyrażać swoją wizję poprzez muzykę w której od lat opowiada o człowieku i jego duszy. „Nie oceniam… Staram się po prostu zrozumieć” – wskazuje Steczkowska.
Artystka zadała również swoim fanom pytanie.
„Swoją drogą jak to jest możliwe, że zdjęcie z koncertu z napisem „Konstytucja” wzbudziło w niektórych tyle nienawiści? To chyba najlepszy przykład na to, żeby się zastanowić nad tym dlaczego tak się dzieje…” – podsumowała.
Justyna Steczkowska – "Moja krew"
MEDIA RATUNKU NIE MÓWCIE ZNOWU ZA MNIE!!! JESTEM MUZYKIEM i nie należę do żadnej partii. To nie jest mój protest tylko wyraz artystycznej wizji skłaniającej do myślenia nad tym GDZIE W POLITYCE ZAGINĄŁ CZŁOWIEK I jego DUSZA. Opcja polityczna nie ma tu znaczenia. Tyle w tym temacie…Jako artysta mam prawo wyrażać swoją wizję poprzez muzykę w której od lat opowiadam o człowieku i jego duszy właśnie. Nie oceniam… Staram się po prostu zrozumieć. ?Swoją drogą jak to jest możliwe, że zdjęcie z koncertu z napisem "Konstytucja" wzbudziło w niektórych tyle nienawiści? To chyba najlepszy przykład na to, żeby się zastanowić nad tym dlaczego tak się dzieje… P.S. Mam nadzieję, że media z takim samym zaangażowaniem jak dopisywanie nieprawdziwej historii do zdjęcia z koncertu przedrukują to oświadczenie przypominając jednocześnie, że pierwszy raz utwór "Moja krew" – Grzegorza Ciechowskiego, w którym "zalewałam się krwią" zagrałam 12 grudnia 2015 roku w Teatrze Dramatycznym. I z tego samego powodu zrobiłam to na koncercie w COS Torwar w Warszawie 20 listopada 2018 roku.Justyna Steczkowska.
Opublikowany przez Justyna Steczkowska Poniedziałek, 10 grudnia 2018
Steczkowska w koszulce z napisem „konstytucja”. Internauci krytykują
Stylizacja Steczkowskiej wzbudziła ogromne kontrowersje. Pod wpisem pojawiło się mnóstwo emocjonalnych komentarzy. Wiele osób skrytykowało piosenkarkę za łączenie muzyki z polityką. Oto niektóre komentarze.
„Dramat. Straciła Pani mój szacunek. Albo należy pani do tego motłochu ‚artystów’, który nie wie, o co chodzi, ale się miesza bo to modne, albo nie ma Pani do końca czystego sumienia. Mniej politykowania a więcej skupienia na muzyce”.
„Zyskała pani serduszka na Instagramie, straciła szacunek sporej liczby osób”. Niezbyt udany sposób na promocję nowego albumu…”.
„Postanowiła o sobie przypomnieć dołączając do protestu komunistów i złodziei. Brawo”
Źródło: Facebook.com, wMeritum.pl