Niecodzienne zdarzenie miało miejsce w lubelskiej parafii. Podczas nabożeństwa jedna z kobiet wstała i zaczęła bardzo głośno śpiewać. Potem krzyczała i rzuciła o posadzkę figurą Maryi. Na miejscu interweniowała policja. Duchowni widzą w tej sytuacji działanie demoniczne.
Sytuacja rozegrała się w sobotę 8 grudnia w kościele na Poczekajce w Lublinie. W Uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMPO, o godz. 12 odbywało się nabożeństwo Godzina Łaski. Nagle jedna z kobiet obecnych w kościele zaczęła dziwnie się zachowywać. Duchowni komentujący wydarzenie widzą w całej sprawie działanie demoniczne.
Podczas nabożeństwa jedna z kobiet zaczęła głośno śpiewać na środku kościoła pieśń „Czarna Madonno”. Proboszcz prosił kilka razy, by przestała, ale kobieta podbiegła do mikrofonu i zaczęła krzyczeć. „Milcz!” – zwróciła się do księdza.
Następnie wtargnęła na prezbiterium i popchnęła figurę Matki Bożej na podłogę. Głowa i ręce Maryi rozbiły się na posadzce. Niestety, figury nie da się już naprawić.
Kobieta była agresywna. Nie chciała się uspokoić, więc na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze przewieźli ją do szpitala psychiatrycznego.
„Działanie demoniczne”
Brat Mirosław Ferenc, proboszcz parafii na Poczekajce, uważa, że zachowanie kobiety może świadczyć o jej opętaniu. Duchowny przyznaje, że cała sytuacja jest wstrząsająca. Co więcej jest przekonany, że nie był to przypadek.
– „Widzimy w tym działanie demoniczne i odczytujemy jako akt profanacji. Diabeł wykorzystał nieświadomą i chorą osobę” – mówi.
Nabożeństwo ekspiacyjne za grzech profanacji
W najbliższy czwartek 13 grudnia, po mszy godz. 18 zaplanowano nabożeństwo ekspiacyjne za profanację figurki.
„W związku z tym, że Figura Matki Bożej była poświęcona do kultu Bożego, nastąpiła profanacja. Zapraszamy więc w czwartek 13 grudnia wieczorem na Mszę św. i nabożeństwo ekspiacyjne za grzech profanacji” – czytamy na stronie parafii.
Źródło: dziennikwschodni.pl