Stanisław G., który prowadząc samochód pod wpływem alkoholu potrącił ze skutkiem śmiertelnym 11-letniego Kacpra, został uniewinniony przez Sąd Rejonowy w Lipnie. Z orzeczenia wynika, że wyłączną winę za wypadek ponosi dziecko. Z decyzją sędzi nie zgadzają się rodzice dziecka, ich pełnomocnik, a nawet prezes Sądu Rejonowego w Lipnie. O sprawie informuje Polsat News.
W lipcu 2015 roku Steklinku koło Torunia doszło do wypadku drogowego, w którym zginął 11-letni Kacper. Chłopiec wyjechał rowerem na drogę, nieopodal domu, chwilę później uderzył w niego samochód. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że dziecko zmarło w karetce.
Sprawą zainteresowali się dziennikarze Polsatu z programu „Interwencja”. Informują oni, że Stanisław G. (kierowca pojazdu) w chwili wypadku miał ponad 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Co więcej, okazuje się, że mężczyzna nigdy nie posiadał prawa jazdy, natomiast auto, którym się poruszał nie miało nawet aktualnych badań technicznych.
Z programu dowiadujemy się, że Stanisław G. wcześniej wielokrotnie łamał prawo, natomiast w 2014 roku został zatrzymany przez policję, kiedy prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Miał 1,5 promila. Mężczyzna otrzymał sądowy zakaz kierowania samochodem, pomimo tego, wkrótce przyłapano go za kółkiem.
Kierowca uniewinniony
Sprawą wypadku zajął się Sąd Rejonowy w Lipnie. W listopadzie 2018 roku zapadł wyrok, zgodnie z którym Stanisław G. jest niewinny „Sąd stwierdził, że wyłączną odpowiedzialność za zdarzenie drogowe ponosi chłopiec, który miał wjechać pod pojazd oskarżonego kierowcy” – powiedział w rozmowie z reporterem Polsatu Mariusz Lewandowski, pełnomocnik rodziców Kacpra.
Prawnik relacjonuje, że sąd zwrócił uwagę na… otwartą bramę przez którą wyjechał chłopiec. W ocenie sędzi powinna być zamknięta, a dzieci w wieku Kacpra „wymagają opieki i uwagi”. Z taką argumentacją nie zgadza się ojciec dziecka, który nie ukrywa, że wyrok był dla niego szokiem. „Sąd stwierdził, że lepiej powinniśmy syna pilnować, jedenastoletniego dodam. Dla mnie jest to nie do pomyślenia, że takie słowa mogły paść przez panią sędzię” – powiedział.
Wyrok w sprawie jest tym bardziej bulwersujący, że – jak informuje prawnik rodziców, powołując się na opinię biegłych – do wypadku doszło na drodze w pobliżu boiska. To oznacza, że każdy kierowca powinien spodziewać się wzmożonego ruchu i zachować szczególną ostrożność. „Zabójca mojego syna jest niewinny. Winny jest tylko syn. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Jestem w szoku” – mówi ojciec Kacpra.
Prezes sądu: nie zgadzam się z takim orzeczeniem
O opinię na temat wyroku poproszono prezesa Sądu Rejonowego w Lipnie Przemysław Kępiński. Sędzia podkreślił, że w procesie należało sprawdzić, czy stan pod wpływem alkoholu nie wpłynął na zdolności prowadzenia pojazdu przez Stanisława G.
„Szczerze ubolewam nad tym, że to nie zostało wyjaśnione. Sprawa w moim przekonaniu mogła być wyjaśniona lepiej. Jeszcze bardziej wnikliwie. Należało niewątpliwie przesłuchać biegłych” – powiedział w rozmowie z Polsatem.
„Jako rodzic, jako mieszkaniec, jako człowiek, nie zgadzam się z takim orzeczeniem” – podkreślił. Sędzia zauważył jednak, że wszystkie niedociągnięcia można jeszcze naprawić w wyższej instancji. „Sprawa jest jeszcze do naprawienia, wyrok nie jest prawomocny” – dodał.
Cały materiał jest dostępny tutaj:
Szok! Skandal! Pijany facet, z orzeczonym wcześniej zakazem prowadzenia aut, zabił dziecko na drodze. Sędzia uznał, że winne jest… dziecko. Nie mam słów. Granda!!!!!!!! https://t.co/IBoRXYWL1t
— Grzegorz Jankowski (@GrzegorzJanko12) 12 grudnia 2018
Źródło: Polsat News/ „Interwencja”, kujawsko-pomorska.policja.gov.pl