Podczas rozprawy odbywającej się w Sądzie Rejonowym w Miechowie zdesperowany mężczyzna rozsypał biały proszek twierdząc, że to wąglik. Przerwał w ten sposób rozprawę, na której miał być licytowany jego majątek zajęty przez komornika. Sprawcę zatrzymała policja, osoby z sali rozpraw odizolowano. Pozostałe osoby ewakuowano z budynku. Okazało się, że substancja nie zagrażała życiu ani zdrowiu ludzi. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Zdarzenia rozegrały się we wtorek, 11 grudnia 2018 r., w jednej z sali rozpraw w Sądzie Rejonowym w Miechowie. 47-letni mieszkaniec powiatu krakowskiego rozsypał biały proszek i groził będącym tam osobom pozbawieniem życia, twierdząc, że jest to wąglik. Pracownicy ochrony zatrzymali sprawcę, kiedy próbował opuścić budynek sądu. Na miejsce szybko przybyły służby ratunkowe, Policja, Państwowa Straż Pożarna, Pogotowie Ratunkowe a także Sanepid oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Ewakuacja sądu w Miechowie
W czasie zdarzenia w sali rozpraw przebywało 9 osób – zostały one odizolowane a pozostałe osoby będące w tym czasie w budynku ewakuowano. Chociaż zatrzymany zmienił po pewnym czasie zdanie i twierdził, że jest to mieszanina granulowanego czosnku i dodatku do paszy dla zwierząt, trzeba było to zweryfikować. W tym celu na miejsce wezwano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Komendy Miejskiej PSP w Krakowie. Przeprowadzona przez ratowników analiza wykazała, że zagrożenia dla ludzi nie było.
Ostatecznie policja zatrzymała mężczyznę, który usłyszał zarzuty fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, gróźb karalnych oraz zakłócenia przetargu publicznego. Policja objęła podejrzanego dozorem, grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Miechowie.
Źródło: policja.pl