Bartosz Niedzielski, 36-letni Polak ranny w zamachu w Strasburgu, zmarł w niedzielny wieczór. Gdy mężczyzna próbował powstrzymać napastnika, ten postrzelił go w głowę. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rodzina Polaka otrzyma specjalną rentę.
Bartosz Niedzielski zmarł w niedzielny wieczór. O jego śmierci poinformował prezydent Andrzej Duda, który ujawnił, iż znał mężczyznę osobiście.
Czytaj także: Nie żyje Bartosz Niedzielski. Polak chciał obezwładnić zamachowca
„Wczoraj w szpitalu w Strasburgu zmarł Bartosz Niedzielski. Piąta Ofiara śmiertelna zamachu z 11.12. Pracował w PE i znałem Go z widzenia. Jestem wstrząśnięty. Nie zdawałem sobie sprawy, że to właśnie On został śmiertelnie ranny chroniąc innych ludzi. Cześć Jego Pamięci! RiP” – napisał Duda na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Bartosz Niedzielski został postrzelony w głowę, po tym, gdy próbował obezwładnić zamachowca. Według relacji świadków Polak zobaczył go przed klubem, w którym się bawił. Gdy dostrzegł, że mężczyzna ma broń, rzucił się na niego, żeby nie dopuścić do tragedii.
36-latek w stanie krytycznym trafił do szpitala. Znajdował się w nim przez kilka dni. Lekarze robili wszystko, aby go uratować. Ostatecznie jednak mężczyzna zmarł.
Premier przyznał specjalną rentę rodzinie Bartosza Niedzielskiego
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że rodzina Polaka, który zgodnie z informacjami świadków próbował powstrzymać zamachowca, otrzyma specjalną rentę.
Morawiecki podkreślił, że postawa Bartosza Niedzielskiego miała wpływ na dalszy rozwój wydarzeń w czasie strzelaniny w Strasburgu.
„Bohaterska postawa Bartosza Niedzielskiego przyczyniła się do powstrzymania mordercy w Strasburgu. Polak zapłacił życiem, żeby żyć mogli inni” – napisał premier na Twitterze.
Zamach w Strasburgu
11 grudnia w Strasburgu obok popularnego jarmarku bożonarodzeniowego w pobliżu placu Kleber doszło do zamachu terrorystycznego. Napastnik otworzył ogień do tłumu ludzi. Według informacji, które przekazał wówczas do publicznej wiadomości minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castner, zginęły trzy osoby, a dwanaście zostało rannych. Trzy dni później zmarła jeszcze jedna osoba postrzelona przez zamachowca.
Sprawcą był najprawdopodobniej 29-letni Cherif Chekatt, który zbiegł z miejsca zdarzenia. Trzy dni później mężczyzna został zastrzelony przez policję. Funkcjonariuszy wezwała anonimowa kobieta, która rozpoznała go na granicy dzielnic Neudorf i Meinau zaledwie 2 kilometry od miejsca, w którym we wtorek zamachowiec rozpoczął strzelaninę.
Źródło: wprost.pl, wMeritum.pl