Powraca temat przedterminowych wyborów parlamentarnych. W mediach pojawiły się informacje, że pomysł ten poważnie biorą pod uwagę politycy Zjednoczonej Prawicy. Scenariusz przyspieszonych wyborów, nie robi jednak wrażenia na Katarzynie Lubnauer. Szefowa Nowoczesnej wypowiedziała się w tej sprawie w Polsat News.
W ostatnich dniach temat przedterminowych wyborów parlamentarnych powrócił za sprawą publikacji Marcina Makowskiego z Wirtualnej Polski. Publicysta dowiedział się, że w szeregach Zjednoczonej Prawicy poważnie rozważany jest scenariusz przyspieszonych wyborów. „Jarosław poważnie bierze pod uwagę przedterminowe wybory” – mówi jeden z wysoko postawionych polityków obozu Zjednoczonej Prawicy.
Plan nad którym zastanawiają się politycy partii rządzącej przewiduje skrócenie kadencji Sejmu już niebawem. Pozwoliłoby to zorganizować wybory w pierwszych miesiącach nowego roku, jeszcze przed wiosennymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Wszystko dlatego, że potencjalnie wyścig do Europarlamentu zakończy się dla PiS gorszym wynikiem niż głosowanie do Sejmu i Senatu, a to może źle wpłynąć na wyniki jesiennych głosowań. Na takim rozwiązaniu ma zależeć zwłaszcza politykom Solidarnej Polski.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jest jeszcze inny argument, o którym pisze Makowski, wcześniejsze wybory mogłyby stanowić istotny problem dla opozycji, która w dalszym ciągu nie potrafiła się zjednoczyć. To również kłopot dla Roberta Biedronia, który nie zorganizował jeszcze odpowiednich struktur politycznych.
W środę o dyskusjach wewnątrz obozu rządzącego dotyczących wcześniejszych wyborów pisała także „Gazeta Wyborcza”.
A tutaj wczorajszy tekst z WP na temat rozgrywek wewnątrz władzy w sprawie przyspieszonych (choć mało realnych) wyborów na wiosnę. Możecie sobie porównać z „Wyborczą”. https://t.co/VhbMMvRvPZ
— Marcin Makowski (@makowski_m) 19 grudnia 2018
Lubnauer o przedterminowych wyborach: Ma to pewne zalety
Czy wcześniejsze wybory byłyby problemem dla Nowoczesnej, która w ostatnim czasie mierzyła się z poważnym kryzysem wewnętrznym? O wypowiedź w tej sprawie została poproszona liderka partii Katarzyna Lubnauer w programie „Graffiti” w Polsat News.
„Ma to pewne zalety (przedterminowe wybory – red.). Pierwszą zaletą jest to, że wcześniej jesteśmy w stanie wygrać z PiS-em, na co bardzo wielu Polaków czeka. Również może zwiększyć dynamikę rozmów o współpracy” – powiedziała Lubnauer.
Przewodnicząca Nowoczesnej przekonuje, że opozycja ciągle rozmawia na temat współpracy. „Prowadzimy rozmowy cały czas. Od tygodni rozmawiam z PSL, SLD i UED na temat współpracy” – powiedziała. Jak przyznaje, podczas wspólnych rozmów poruszano wiele tematów. Jednym z nich była kwestia ochrony środowiska.
Dopytywana, czy przedterminowe wybory nie byłyby utrudnieniem dla Nowoczesnej, odparła: „Dla nas wybory, poza wszystkim, są ułatwieniem związanym z możliwością otrzymywania subwencji.”
Prowadzący rozmowę Piotr Witwicki zapytał, czy Nowoczesna wystartowałaby w takich wyborach samodzielnie. Okazuje się, że Lubnauer jest bardziej zdecydowana na wspólny, szerszy blok opozycyjny. „Wydaje mi się, że to nie ma sensu dlatego, że sens ma budowanie w tym momencie współpracy i koalicji” – przekonuje.
– Wcześniejsze wybory parlamentarne mają pewne zalety; wcześniej bylibyśmy w stanie wygrać z PiS, na co bardzo wielu Polaków czeka – powiedziała w środę w programie Graffiti w Polsat News szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. https://t.co/IAb4Bmwjce
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 19 grudnia 2018
Źródło: Wirtualna Polska, „Gazeta Wyborcza”, Polsat News, Twitter