Wczoraj na wMeritum.pl informowaliśmy, iż Polskie Radio oraz „Rzeczpospolita” ujawniły nową część korespondencji Czesława Kiszczaka. Wśród niej znalazł się kolejny list, który komunistyczny generał napisał do Lecha Wałęsy. Były prezydent postanowił skomentować publikację.
W ujawnionym szkicu listu Kiszczaka do Wałęsy znalazł się fragment, w którym komunistyczny generał przypomina byłemu prezydentowi jego spotkanie z generałem Wojciechem Jaruzelskim.
Czytaj także: Ujawniono nowy list Kiszczaka do Wałęsy
Znana mi jest tylko jedna Pana <rozmowa z generałem>. Miała ona miejsce w sierpniu-wrześniu 1981 r. (datę można precyzyjnie odtworzyć), a więc na długo przed stanem wojennym. Pamiętam ją dobrze, gdyż doszło do niej w czasie i miejscu przeze mnie wskazanym, które Pan zaakceptował. Tematykę z całą pewnością Pan pamięta” – napisał Czesław Kiszczak.
Wśród korespondencji znalazł się też list, który Czesław Kiszczak oraz generał Florian Siwicki wysłali do Wałęsy. Byli oburzeni faktem, iż ten podczas jednego z programów telewizyjnych oświadczył, że przed wydarzeniami w kopalni Wujek dzwonił do niego jeden z generałów, który powiedział, że „kilku protestujących musi zginąć, żeby zastraszyć naród”.
„Jesteśmy zaskoczeni Pańską informacją, podaną po 23 latach, że jacyś generałowie planowali śmiertelne ofiary. Ze względu na powagę spraw będziemy zobowiązani, jeżeli ujawni Pan nazwiska owych generałów” – pisali wówczas Kiszczak i Siwicki.
Więcej informacji na ten temat znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Lech Wałęsa komentuje ujawniony list Kiszczaka
Lech Wałęsa twierdzi, że opublikowany przez Polskiego Radio i „Rzeczpospolitą” list Kiszczaka jest sfałszowany. Były prezydent twierdzi bowiem, że autorem pisma nie jest komunistyczny generał.
„Pojawiające się listy powstały stosunkowo niedawno i nie pisał je Kiszczak. Powstają na zamówienie pod zasłyszane niedokładne informacje. Autorzy są znani i po zebraniu dowodów będą ujawnieni” – napisał były prezydent.