Po tym jak kilka miesięcy temu pod adresem Kevina Spacey pojawiły się poważne oskarżenia o molestowanie, o aktor zapadł się pod ziemię. Stracił wszystkie role i przez bardzo długi czas nigdzie się nie pojawiał, ani nie występował publicznie. Teraz przerwał milczenie.
Kevin Spacey milczał przez około rok. W wigilię opublikował dwuznaczne nagranie, w którym zdaje się odgrywać rolę Franka Underwooda z serialu „House of Cards”. Zresztą tytuł nagrania również nawiązuje do tej postaci, bo brzmi „Let Me Be Frank”. Można to również tłumaczyć jako „pozwólcie mi być szczerym”.
Kevin Spacey przerywa milczenie
„Wiem, czego chcecie. Chcecie mnie z powrotem.” – stwierdza Spacey. „Pokazałem wam, do czego zdolni są ludzie, szokowałem swoją szczerością. Ale przede wszystkim, zmusiłem was do myślenia. A wy mi zaufaliście, pomimo tego, że wiedzieliście, że nie powinniście. Więc to nie koniec, bez względu na to, co inni mówią.” – mówił aktor.
Czytaj także: O Polkach i śniadych książętach, moim zdaniem
„Co więcej, wiem, czego chcecie. Chcecie, żebym wrócił.” – stwierdził. Dalej aktor mówił, że jest wiele osób, które oczekują, aby „otrzymał to na co zasłużył”.
„Czy to nie byłoby proste? Tylko że obydwoje wiemy, że to nie jest tak proste. Ani w polityce, ani w życiu. Ale uwierzyłbyś w najgorsze bez poznania dowodów, pospiesznie wydałbyś osąd bez poznania faktów. Prawda?” – dodał Spacey.
„Tęsknicie za mną?”
” Jeżeli nie zapłaciłem odpowiedniej ceny za to, co zrobiłem, to z pewnością nie będę płacił za to, czego nie zrobiłem.” – zadeklarował. ”
Oczywiście powiedzą, że nie okazuję szacunku, że gram niezgodnie z zasadami, tak jakbym kiedykolwiek wcześniej grał według jakichś zasad. Nigdy tego nie robiłem i wy to uwielbialiście.” – dodał.
Czytaj także: Kevin Spacey znów oskarżony o molestowanie! Jest kolejna ofiara
„Pomimo wszystkiego, urazy, czołówek gazet, usunięcia bez procesu, pomimo wszystkiego, nawet mojej własnej śmierci, czuję się zaskakująco dobrze i moja pewność siebie rośnie z każdym dniem i pewnego dnia poznacie całą prawdę. Chwileczkę… Tak sobie teraz myślę, że nie widzieliście mnie umierającego, czyż nie? Pozory mogą mylić. Tęsknicie za mną?” – podsumował. Na zakończenie aktor założył sygnet znany z serialu „House of Cards”.
Źródło: wprost.pl; YouTube/Kevin Spacey