Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że stan wojenny na terenie przygranicznych obwodów nie zostanie przedłużony. Wprowadzony on został 26 listopada na okres 30 dni po tym, jak trzy ukraińskie okręty zostały zaatakowane przez Rosjan w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej.
Praktycznie do końca nie było wiadomo czy stan wojenny na Ukrainie nie zostanie przedłużony. Prezydent Petro Poroszenko wprowadził go dekretem z 26 listopada, który następnie został zatwierdzony przez Radę Najwyższą Ukrainy. Stan Wojenny został wprowadzony na okres 30 dni.
Dziś Petro Poroszenko poinformował, że stan wojenny zakończył się o godzinie 14:00 czasu lokalnego (w Polsce była to godzina 13:00). „Dziś o godzinie 14:00 zakończył się stan wojenny. Podjąłem decyzję, by go nie przedłużać, choć sytuacja wokół Ukrainy nie uległa znaczącej zmianie” – poinformował.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wojska rosyjskie nadal przy granicy z Ukrainą
Prezydent Ukrainy potwierdził jednocześnie, że nie zmieniła się obecność rosyjskich wojsk na Morzu Azowskim. „Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) potwierdziła dane naszego wywiadu, że w rejonie Ługańska znaleziono systemy rakietowe Grad, jest więcej artylerii i nie wycofano czołgów, które zarejestrowały zdjęcia satelitarne naszych sojuszników z NATO. Nie zmniejszyła się obecność wojskowa Federacji Rosyjskiej na Morzu Azowskim. Nie wycofano także wojsk” – powiedział.
Petro Poroszenko zagwarantował po raz kolejny, że wybory prezydenckie zaplanowane na 31 marca 2019 roku odbędą się zgodnie z planem. Stwierdził również, że wprowadzenie stanu wojennego nie wpłynął na cywilów. „Jak deklarowałem miesiąc temu, stan wojenny nie wpłynął na życie ludności cywilnej i nie doprowadził do ograniczenia praw obywatelskich” – poinformował.
Źr.: Onet