Osoby spacerujące po plażach mogą napotkać różne zaskakujące znaleziska wyrzucone przez morze. Tym razem jednak pewien nastolatek odnalazł coś zupełnie niespodziewanego. Na brzegu trafił na… urny z prochami.
Jak informują niemieckie media, Morze Północne wyrzuciło trzy urny z prochami skremowanych osób na plaży w Noordwijk w Holandii. Spacerujący po brzegu 14-latek odnalazł jedną z nich. To nie wszystko, bo w pobliżu znaleziono jeszcze dwie.
Czytaj także: Andrzej Duda wysłał depeszę do Putina
Czytaj także: Ciemna strona Księżyca badana przez Chińczyków
Wszystkie urny były oznaczone i pochodziły z krematorium w Greifswaldzie. Pracownicy krematorium na każdej z nich umieścili imię i nazwisko zmarłego, którego prochy znajdowały się wewnątrz.
Pracownicy krematorium mieli rozsypać prochy nad morzem. Jak wyjaśniała Silvia Roos z firmy Trip Scheepvaart w rozmowie z agencją prasową DPA, w czasie ustalonego pochówku mokre pudło z urnami wypadło za burtę, bo jednemu z pracowników wyślizgnęło się z rąk.
Czytaj także: Imigranci ukryli się w materacach [WIDEO]
Niemieckie media informują, że pracownicy krematorium już naprawili swój błąd. Rozsypali nad morzem prochy z dwóch urn, a trzecią przygotowują do podobnego pochówku.
Źr. wprost.pl