Jakub Witosławski, organizator mistrzostw Polski escape room, udzielił wywiadu serwisowi money.pl. Skomentował on tragedię, do której doszło 4 stycznia w koszalińskim escape roomie.
Koszaliński escape room pochłonął życia pięciu młodych kobiet, które w tzw. pokoju zagadek spędzały urodzin. Na miejscu wybuchł bowiem pożar, który doprowadził do tragedii.
Dramatyczne zdarzenie, do którego doszło około godziny 17, przeżył tylko pracownik lokalu. Mężczyzna uległ poparzeniu. Media podają, że gdy zabierała go karetka był przytomny, jednak teraz jego stan określa się jako bardzo ciężki.
Czytaj także: Tragedia w escape room. Jedna z dziewczyn dodzwoniła się do ojca
Dziennikarze serwisu money.pl skontaktowali się w tej sprawie z Jakubem Witosławski, organizator mistrzostw Polski escape room. Mężczyzna bardzo przeżył dramat, który w piątkowe popołudnie rozegrał się w Koszalinie.
Witosławski kategorycznie stwierdza, że jeżeli w escape roomie doszło do jakichkolwiek zaniedbań, wobec właścicieli powinny zostać wyciągnięte konsekwencje.
„Jeśli na miejscu doszło do jakichkolwiek zaniedbań dotyczących bezpieczeństwa czy zasad przeciwpożarowych, konieczne jest kategoryczne napiętnowanie takich zachowań” – powiedział.
„W tej chwili pragniemy przede wszystkim wyrazić najgłębsze wyrazy współczucia dla najbliższy ofiar pożaru w Koszalinie. Tragedia, która ich spotkała jest niewyobrażalna i niedopuszczalna. Dbanie o bezpieczeństwo uczestników gier w escape roomach zawsze i wszędzie musi być bezwzględnym priorytetem” – dodał.
Czytaj także: Znamy nieoficjalną przyczynę tragedii w escape roomie w Koszalinie
źródło: money.pl, wMeritum.pl