Pewien złodziej myślał, że trafił na łatwy łup, gdy starał się dokonać rozboju na młodej kobiecie. Miał jednak pecha, bo niedoszłą ofiarą okazała się Polyana Viana, zawodniczka UFC.
Złodziej chciał dokonać napadu w Rio de Janeiro. Polyana Viana zamówiła Ubera i spokojnie czekała przed swoim domem. Wtedy obok niej usiadł mężczyzna, który zapytał o godzinę. Choć kobieta odpowiedziała, to napastnik nie odszedł.
Czytaj także: K+M+B czy C+M+B? Episkopat wyjaśnia
Czytaj także: Afera i publiczne pranie brudów. DJ Tuniziano o kulisach wyrzuceniu go z Wielkie Joł [WIDEO]
„Później powiedział: „Dawaj telefon. Nie próbuj reagować, bo jestem uzbrojony. Następnie sięgnął po pistolet, ale zdałam sobie sprawę, że broń jest zbyt miękka, żeby mogła być prawdziwa.” – relacjonowała później Viana.
Później okazało się, że miała rację, a broń była wykonana z tektury. Kobieta nie wpadła w panikę i sama dała sobie radę z napastnikiem. „Był bardzo blisko mnie. Zadałam mu dwa ciosy i kopnięcie. Upadł, a potem złapałam go i zaczęłam dusić. Usadziłam go w tym samym miejscu, w którym byliśmy wcześniej i powiedziałam: „Teraz poczekamy na policję”. – wspomina.
Polyana Viana poprosiła przechodniów, aby wezwali policję. Sama przez cały czas trzymała złodzieja tak, że ten nie mógł się poruszyć. Później dowiedziała się, że napastnik był już wcześniej karany.
Czytaj także: Christian Bale dostał nagrodę i podziękował… szatanowi
„Miałam się dobrze, bo on nawet nie zareagował. Myślę, że bardzo się przestraszył, gdy zadawałam mu ciosy. Prosił bym pozwoliła mu odejść. Mówił: „Pytałem jedynie o godzinę”. Powiedziałam, że go nie puszczę i wezwę policję. On wtedy dodał „Zadzwoń na policję”, bo bał się, że go pobiję jeszcze bardziej .” – wspomina.
Na Instagramie opublikowano zdjęcie, na którym widać w jakim stanie po nieudanej próbie napadu był złodziej.
Źr. wprost.pl; instagram