Rokowania odnośnie życia i zdrowia Pawła Adamowicza są nadal niepewne. Prezydent Gdańska stracił ogromną ilość krwi, co powoduje niedotlenienie całego organizmu. Nowe informacje przekazał
Dyrektor Wydziału Zdrowia Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku lek. med. Jerzy Karpiński.
„Pan prezydent Adamowicz jest podłączony do aparatury, jest w bardzo ciężkim stanie, a rokowanie co do jego życia i zdrowia jest niepewne. Wszyscy czekają na to, aż stan homeostazy organizmu wróci do normy” – przekazał lek. med. Jerzy Karpiński.
Dodał, że prezydent Gdańska stracił ogromną ilość krwi, co powoduje niedotlenienie całego organizmu.
Czytaj także: Rządowy samolot leci do Londynu po żonę prezydenta Gdańska
Rokowania ws. Pawła Adamowicza
– „Niestety nie można jeszcze powiedzieć, że stan Pawła Adamowicza jest stabilny. Na to jeszcze za wcześnie, bo sytuacja jest bardzo poważna i nie jest jeszcze na tyle ustabilizowana, żeby mówić o dobrym rokowaniu” – powiedział lekarz w rozmowie z Radiem Gdańsk.
„Trzeba liczyć na to, że jego organizm poradzi sobie z walką z tak ciężkim wielonarządowym urazem” – stwierdził.
Lekarz ujawnił również, na czym właściwie polegała skomplikowana operacja.
– „Na naprawie serca, uszkodzonych naczyń i narządów wewnętrznych. Każda z tych ran pojedynczo stanowi zagrożenie dla życia. Prezydent Gdańska ma uraz serca, urazy narządów miąższowych, jak wątroba, śledziona czy nerki, też stanowią ogromne zagrożenie” – przyznał dr Karpiński.
Prezydent Gdańska zaatakowany przez nożownika
Do dramatycznego zdarzenia doszło wczoraj po godzinie 20. Paweł Adamowicz wszedł na scenę WOŚP, aby uczestniczyć w happeningu „Światełko do nieba”. Po chwili wtargnął na nią również nikomu nie znany mężczyzna, który zaatakował prezydenta Gdańska dwukrotnie godząc go nożem. Adamowicz osunął się na ziemię, a napastnik przez kilkadziesiąt sekund chodził po scenie i wykrzykiwał do mikrofonu. Obezwładniono go zdecydowanie za późno.
Aktualnie 27-letni Stefan W., bo tak nazywa się nożownik, przebywa w areszcie. Zarzuty, które zostaną mu postawione będą uzależnione od konsekwencji jego czynu. Jak podają media, ma to nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni.
Mężczyzna, który zaatakował Adamowicza, był znany policji. Ostatnie lata spędził w zakładzie karnym. Trafił tam po napadach na placówki bankowe.
Źródło: wprost.pl, wMeritum.pl