Podczas niedzielnego konkursu w skokach narciarskich w Zakopanem nic nie poszło po myśli Polaków. Fatalne występy naszych zawodników skomentował Adam Małysz, który nie krył rozczarowania.
Niedzielny konkurs indywidualny nie był zbyt szczęśliwy dla polskich reprezentantów. Do drugiej serii awansowało wprawdzie sześciu zawodników, ale najlepszy z nich, Dawid Kubacki, był dopiero 12. Szczególnie zawiedziony może czuć się Kamil Stoch, który poleciał na odległość 122,5 metra, co wystarczyło zaledwie na 36. pozycję. Wygrał Austriak Stefan Kraft.
Czytaj także: Kamil Stoch skomentował słaby występ na Wielkiej Krokwi. „To moja wina”
Czytaj także: Kamil Stoch skomentował słaby występ na Wielkiej Krokwi. \"To moja wina\
Po zakończeniu konkursu, do tego co wydarzyło się na skoczni odniósł się Adam Małysz we wpisie na swoim profilu w mediach społecznościowych. „Chyba wszyscy spodziewaliśmy się innych rozstrzygnięć w dzisiejszym konkursie. Oczekiwania podgrzała jeszcze seria próbna, w której Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli dwa pierwsze miejsca.” – napisał.
„Tymczasem zawody przyniosły ogromne rozczarowanie, zarówno dla kibiców, jak i całej naszej ekipy. Coś dziwnego stało się, kiedy w pierwszej serii przyszła pora na występy najlepszych zawodników. Owszem, skoki Kamila, Dawida i Piotra Żyły nie były idealne, ale też ich błędy nie były aż takie, by mieć takie konsekwencje. Byłem w szoku, podobnie jak inni w sztabie szkoleniowym.” – dodał słynny Orzeł z Wisły.
„Szkoda, że te kilka minut ustawiło konkurs i kibice nie doczekali się tego, po co przyjechali do Zakopanego, czyli efektownego sukcesu polskiego skoczka. Ale na szczęście trener naszej kadry jest znakomitym fachowcem, wyciąga właściwe wnioski. Z optymizmem czekam na kolejne zawody z udziałem biało-czerwonych.” – podsumował Małysz.
Polscy skoczkowie będą mieli okazję do rehabilitacji już za tydzień w Sapporo. Polska ekipa potwierdziła wystawienie najsilniejszego składu na konkurs.
Źr. wprost.pl; facebook