„Doskonale wiedział, że zabijając prezydenta Adamowicza, wchodzi do historii. I wchodzi. Na to nic nie poradzimy” – powiedział prof. Andrzej Rzepliński w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego skomentował zabójstwo prezydenta Gdańska.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki poprosił prof. Andrzeja Rzeplińskiego o opinię na temat zabójstwa Pawła Adamowicza. „Czy państwo, jego system prawny, penitencjarny były w stanie nie dopuścić do tego, co zrobił w Gdańsku Stefan W.?” – zapytał dziennikarz.
„Był w stanie, ale nie mógł tego przewidzieć. Takich sytuacji w żadnym państwie i nigdy w historii, nie da się przewidzieć” – podkreślił były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Czytaj także: \"Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę!\" - generał August Emil Fieldorf \"Nil\
„Nie wiemy co jest w aktach” – zastrzegł Rzepliński. Następnie odniósł się do doniesień medialnych o sygnałach, że Stefan W. był niebezpieczny już w więzieniu. „Jak rozumiem, jak zabił prezydenta Adamowicza, albo specjalizował się w tym wcześniej, albo trenował w zakładzie karnym. W każdym razie zabił jak komandos” – stwierdził prawnik.
Rzepliński: On powinien przebywać w Gostyninie
Pytany o środki, które może podjąć panstwo, w celu zapobieżenia podobnym przypadkom, zwrócił uwagę na ośrodek w Gostyninie. „Tutaj, jeżeli chodzi o legislację, bliższy to taki, on powinien przebywać w przeludnionym już Gostyninie. W Polsce jest około 160 drapieżników, czyli skrajnie niebezpiecznych ludzi, wśród nich będzie kilka kobiet, którzy powinni być izolowani właśnie w takim ośrodku” – powiedział.
Dziennikarz przypomniał jednak, że większość prawników uważa, iż Stefan W. nie kwalifikował się do umieszczenia w ośrodku w Gostyninie. Twierdzą oni, że tzw. ustawa o bestiach nie mogła być zastosowana wobec Stefana W., ponieważ nie przebywał on w więzieniu w systemie terapeutycznym.
„Niech przeczytają, ci mądrale, Kodeks karny wykonawczy, jest z 1997 roku. (…) Kodeks karny mówi o tym, że sąd skazując sprawcę na karę pozbawienia wolności może orzec odbywanie tej kary w systemie terapeutycznym” – stwierdził.
„Sąd może, karny. Jeżeli chodzi o wykonanie, sąd nie orzeka tego i na podstawie Kodeksu karnego wykonawczego administracja penitencjarna, komisja penitencjarna to się nazywa ma prawo, to oczywiście podlega kontroli sąd penitencjarnego orzec, zaproponować skazanemu odbywanie kary w systemie terapeutycznym” – przekonuje Rzepliński.
„Procedura jest taka: dyrektor zakładu karnego albo poleca, (…) albo wnosi o to, żeby dwóch psychologów i dwóch psychiatrów, psycholog (…), piszą opinię, czy po zwolnieniu z zakładu karnego z jego strony istnieje realna groźba dla życia, zdrowia bądź wolności seksualnej innych osób” – dodaje.
Rzepliński: On doskonale wiedział, kim jest prezydent Adamowicz
Zdaniem byłego prezesa TK, sprawca był przekonany, że to, co robi ma znaczenie polityczne. „Ale nie w interesie jakiejś partii politycznej, konkretnych osób” – tłumaczy Rzepliński. „Przecież wyszedł z więzienia 3 grudnia. Miał więcej niż 4 tygodnie na to. Jeżeli miałby paranoiczny napęd do tego, żeby kogoś zabić, to zrobiłby to już wcześniej” – dodał prawnik.
Rzepliński uważa, że rzeczywistym motywem sprawcy była chęć zaistnienia, chęć przejścia do historii. W związku z tym wyklucza, że zabójstwo w Gdańsku to mord polityczny. „Nie [to nie mord polityczny – red.]. To był mord człowieka, który chciał wejść do historii.” – stwierdził były prezes TK.
„Doskonale wiedział, że zabijając prezydenta Adamowicza, wchodzi do historii. I wchodzi. Na to nic nie poradzimy” – dodał.
Cały program jest dostępny TUTAJ
Źródło: TVN24/ „Rozmowa Piaseckiego”, TVP Info