Stefan Horngacher znany jest z powściągliwości w zachowaniu, nawet w chwilach ogromnej radości. Dziś jednak dał się ponieść emocjom i po informacji o rekordzie skoczni Kamila Stocha szkoleniowiec wyskoczył w górę.
Kamil Stoch pokazał się dziś z naprawdę bardzo dobrej strony. Podczas konkursu indywidualnego w Sapporo aż o 4,5 metra pobił rekord skoczni Okurayamy, który należał do Stefana Krafta i Macieja Kota. Polak wylądował na odległości 148,5 metra i z szóstej pozycji awansował na drugą. Zawody wygrał Austriak Stefan Kraft.
Po skoku Kamila Stocha trener Stefan Horngacher jak zwykle przybił piątkę z Grzegorzem Sobczykiem. Gdy jednak pojawiła się informacja o rekordzie skoczni, szkoleniowiec dał się ponieść emocjom i wyskoczył w górę. Taka reakcja jest u niego bardzo rzadko spotykana, ale trzeba przyznać, że tym razem naprawdę miał do niej powód.
Skok Horngachera został zauważony chyba przez wszystkich, odniósł się do niego nawet zwycięzca konkursu, Stefan Kraft. „Jestem bardzo szczęśliwy, to były dwa bardzo dobre skoki, szczególnie ten drugi, ale skok Kamila Stocha był niesamowity. Widziałem, jak Stefan Horngacher wyskoczył w górę, więc tym milej było wygrać” – mówił.
Czytaj także: Koniec sagi. Michał Pazdan odchodzi z Legii Warszawa
Źr.: YouTube/MATIKO