Student jednej z amerykańskich uczelni zjadł makaron z sosem, który od 5 dni stał na blacie kuchennym. Po kilkunastu godzinach rodzice odkryli jego zwłoki. Okazało się, że 5-dniowy makaron był pełen groźnych bakterii Bacillus cereas.
Student przechowywał danie w pokoju. Niestety postanowił spożyć 5-dniowy makaron. Zaraz po tym u 20-latka pojawiły się gwałtowne objawy zatrucia. Cierpiał na bóle głowy, nudności, ból brzucha a ponadto wymiotował przez kilka godzin. Osłabiony położył się do łóżka i zasnął. Następnego dnia rano rodzice Amerykanina znaleźli jego ciało.
Zjadł 5-dniowy makaron. Były w nim groźne bakterie
Zwłoki studenta znaleziono 11 godzin po zjedzeniu makaronu. Makabrycznego odkrycia dokonali jego rodzice, których zaniepokoił fakt, że 20-latek nie wyszedł z domu na zajęcia. Mężczyzna nie cierpiał na żadną przewlekłą chorobę, nie powiedział również rodzicom o złym samopoczuciu po spożyciu makaronu.
Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci było zatrucie pokarmowe. Wywołała je bakteria, która objawia się zwykle biegunką i wymiotami. W daniu znaleziono znaczne ilości
Bacillus cereas . Przed snem student wypił dużo wody, ale nie przyjął żadnego leku. Toksyny doprowadziły do niewydolności wątroby. Była to bezpośrednia przyczyna śmierci 20-latka.
„Bacillus cereas” to laseczka woskowa z gatunku bakterii gram-dodatnich. Występuje powszechnie w środowisku. Wytwarza toksyny powodujące biegunki i wymioty. Zarodniki są w stanie przetrwać w trudnych warunkach, na przykład podczas gotowania.
Źródło: o2.pl, se.pl, radiozet.pl