„Gazeta Wyborcza” ujawniła nowe taśmy Kaczyńskiego. Zawierają one zapis rozmowy prezesa PiS z Geraldem Birgfellnerem oraz prawnikami z kancelarii adwokackiej Baker McKenzie. Podczas wymiany zdań Jarosław Kaczyński mówił m.in. o kandydacie PiS na prezydenta stolicy, którym był Patryk Jaki.
Taśmy Kaczyńskiego „Gazeta Wyborcza” ujawniła 29 stycznia 2019 roku. Dwa dni później dziennik opublikował kolejne zapisy rozmów, w których uczestniczył prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
W drugim spotkaniu oprócz lidera partii rządzącej brali udział Gerald Birgfellner, jego żona (która jest jego tłumaczką) oraz czworo prawników z kancelarii adwokackiej Baker McKenzie.
Czytaj także: \"GW\" publikuje nowe taśmy Kaczyńskiego
Podczas rozmowy Kaczyński próbuje znaleźć alternatywne rozwiązanie dotyczące zapłaty dla austriackiego biznesmena. Ten wykonał bowiem pewne pracy związane z potencjalną budową wieżowców przy ulicy Srebrnej w Warszawie. Z wcześniejszego nagrania dowiadujemy się, że na ten moment Birgfellner nie może otrzymać zapłaty. Wszystko ze względu na fakt, iż nie ma do tego podstawy prawnej. Dodatkowo cała inwestycja „wysypała się”, ponieważ władze Warszawy nie wydały na nią zgody.
Taśmy Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński i Patryk Jaki – ciekawy wątek
W trakcie rozmowy z Birgfellnerem i prawnikami Kaczyński tłumaczy, że przedsięwzięcia zawiązanego z budową wieżowców K-Tower należy zaniechać.
„Przy czym, powtarzam, zaniechać czegoś, co jest i tak w tej chwili niemożliwe do zrealizowania” – tłumaczy prezes PiS.
Prezes partii rządzącej dodaje jednak, że sytuacje może ulec zmianie jeżeli w Warszawie doszłoby do zmiany władzy. W tamtym czasie do walki o urząd prezydenta stolicy stanął bowiem kandydat PiS, Patryk Jaki. Kaczyński poświęcił kilka zdań wiceministrowi sprawiedliwości, który ostatecznie musiał uznać wyższość Rafała Trzaskowskiego, kandydata PO.
Co ciekawe, prezes partii rządzącej wystawił Jakiemu całkiem niezłą laurkę. Dał bowiem do zrozumienia, że w przypadku zmiany władzy budowa wieżowców nadal nie będzie pewna, ponieważ Jaki jest „samodzielnym politykiem”.
„Chyba że by tutaj była zmiana władzy. Ale też od razu mówię, że pan Jaki nie jest człowiekiem cudów, żeby można przewidzieć, co on będzie dobrego (niezn. słowo), jak zostanie prezydentem Warszawy (niezn. słowo), co on będzie w różnych dziedzinach (niezn. słowo). To jest bardzo samodzielny polityk” – powiedział Kaczyński.