„To klasyczna przykrywka, żeby przykryć taśmy Kaczyńskiego” powiedział Stefan Niesiołowski. Poseł PSL-UED odniósł się do dzisiejszej akcji CBA i doniesień na temat jego związków ze sprawą korupcyjną.
W czwartek CBA zatrzymało trzech biznesmenów w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Mężczyźni mieli wręczać łapówki posłowi, w zamian za korzystne kontrakty i decyzje administracyjne w samorządzie i innych instytucjach publicznych. Portal TVP Info dowiedział się nieoficjalnie, że chodzi o Stefana Niesiołowskiego z PSL-UED, jednak rzecznik CBA nie chciał wypowiadać się na ten temat.
Z materiałów do których dotarła Wirtualna Polska wynika, że w sprawie pojawia się również wątek seksualny. Jeden ze śledczych poinformował portal, że poseł miał otrzymywać korzyści w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów w zamian za intratne kontrakty w instytucja państwowych.
Czytaj także: Stefan Niesiołowski z zarzutami? Prokuratura wydała komunikat
Śledczy dysponują nagraniami rozmów biznesmenów w których mówią oni m.in. o „jurnym Stefanie”. „Super Express” dodaje, że polityk miał skorzystać 29 razy z usług seksualnych (od stycznia 2013 do końca 2015 roku).
Niesiołowski: To klasyczna przykrywka
O opinię w tej sprawie został poproszony Stefan Niesiołowski. Polityk w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie zapewniał o swojej niewinności. „Jeśli CBA chce mnie zatrzymać, to idźcie z tym do Kamińskiego” ( koordynatora służb specjalnych – red.). Żadnych zarzutów nie mam” – podkreśla polityk. Pytany o powody publikacji, dodaje: „Tu chodzi o przykrywkę.”
Polityk wyjaśnia, że jego zdaniem pojawienie się tego typu informacji w tym momencie ma związek z taśmami Kaczyńskiego. „To klasyczna przykrywka, żeby Kaczyńskiego, jego taśmy, prosta sprawa, banalna. Wielka operacja” – mówi Niesiołowski.
„Żadnych łapówek nikomu nie dawałem i nie wziąłem żadnych” – podkreślił poseł, w odpowiedzi na pytanie dziennikarza wPolsce.pl.
Źródło: Telewizja wPolsce, Wirtualna Polska, TVP Info