Wygląda na to, że Robert Biedroń w swoich planach politycznych uwzględnił Platformę Obywatelską i jej lidera Grzegorza Schetynę. W rozmowie z „Super Expressem” mówił o możliwości budowania koalicji, jednak pod pewnymi warunkami.
Wiosna to nowe ugrupowanie Roberta Biedronia, którego konwencja programowa odbyła się w niedzielę. Były prezydent Słupska nie ukrywa, że chce stworzenia silnego lewicowego ugrupowania, a on sam dąży do stanowiska premiera.
W rozmowie z „Super Expressem” Biedroń nazwał Wiosnę „nowym zastrzykiem energii” oraz przyznał, że jednym z celów jest odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości. „Celem Wiosny jest zmienić Polskę tak, byśmy mogli być z niej dumni, w której dobrze będzie się żyć i w której każdy będzie mógł realizować swój potencjał. Aby tę zmianę rozpocząć, musimy osiągnąć dwie rzeczy. Po pierwsze, odsunąć PiS od władzy, a po drugie stworzyć rząd, na czele którego stanę ja. Opozycja w Polsce potrzebuje nowego zastrzyku energii, a taką jest Wiosna” – mówił.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Okazuje się, że w swoich planach Biedroń uwzględnił Platformę Obywatelską, jednak pod pewnymi warunkami. „Muszą poprzeć nasz program, m.in. odpartyjnienie państwa, strategię odchodzenia od węgla, świeckie państwo i pełen pakiet praw kobiet łącznie z prawem do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia” – powiedział.
Robert Biedroń znalazł również miejsce dla lidera PO, Grzegorza Schetyny. „W takim rozdaniu widziałbym Schetynę w roli wicepremiera i szefa MSWiA, a siebie w roli premiera. Schetyna czuje się chyba najlepiej w kontrolowaniu, w administrowaniu państwem, policją, więc doskonale sprawdziłby się w MSWiA. Kiedyś już odegrał tu rolę. Po czasach PiS potrzebny jest premier, który nie był zaangażowany w poprzednie rządy” – mówił były prezydent Słupska.
Czytaj także: Andrzej Duda będzie miał operację?
Źr.: Super Express