„Uważam, że dzisiaj jest najważniejsze, że nie powinno być kłótni po stronie opozycyjnej” – przekonuje Grzegorz Schetyna. Lider Platformy Obywatelskiej w programie „Wydarzenia i Opinie” w Polsat News podzielił się opinią na temat działalności Roberta Biedronia.
Były prezydent Słupska już oficjalnie wkroczył do krajowej polityki. W niedzielę odbyła się konwencja nowej jego partii. Wiadomo, że „Wiosna” to ugrupowanie skierowane na lewicowy elektorat. Biedroń kusi wyborców licznymi obietnicami pośród których znajduje się m.in. rozdział państwa od Kościoła, emerytura obywatelska, czy związki partnerskie.
Pierwsze sondaże wskazały, że „Wiosna” może liczyć nawet na poparcie powyżej 10 proc. Co prawda komentatorzy wskazują, że mamy tu do czynienia z tzw. efektem nowości, jednak część środowiska politycznego nie bagatelizuje możliwości Biedronia. O ocenę ostatnich działań politycznych byłego prezydenta Słupska został poproszony szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna w programie „Wydarzenia i Opinie” w Polsat News.
Czytaj także: \"Zmienię Polskę, tak jak zmieniłem Słupsk\". Wiceminister o \"dokonaniach\" Biedronia
„Jestem szefem największej partii opozycyjnej, która musi dzisiaj walczyć o absolutnie podstawowe rzeczy, czyli walczyć z PiS-em, który doprowadza do polexitu. Walczyć o pozycję Polski i reputację w Europie i Unii Europejskiej. Walczyć z populistami, którzy są wszędzie i są zagrożeniem dla polskiej polityki” – mówił Schetyna.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski dopytał, czy szef PO uważa Roberta Biedronia za „populistę”. Grzegorz Schetyna odparł, że tak. „Przecież to było bardzo wyraźnie widoczne w czasie tej konwencji. Te zapowiedzi, te obietnice to jest klasyczny populizm” – podkreślił.
Schetyna wicepremierem w rządzie Biedronia? Lider PO odpowiada
Lider PO odniósł się również do nietypowej propozycji Biedronia. Przypomnijmy, że polityk w rozmowie z „Super Expressem” zdradził swoje plany na przyszłość. Biedroń zapowiedział, że jeśli wygra wybory, zaproponuje Grzegorzowi Schetynie rolę wicepremiera i szefa MSWiA. Szef PO odpowiedział, że nie traktuje tej propozycji poważnie.
„Widzę to jako happening. Próbę podkreślenia swojej wagi i chęci twardej walki o to, żeby wejść w ogóle do Sejmu, mieć 5 proc. poparcia. Każde wybory są sprawdzianem. To nie sondaże wyborcze robione na szybko i pokazujące emocje, tylko decyzja Polaków będzie skazywać, czy partia Roberta Biedronia będzie w Sejmie, czy nie” – powiedział.
Źródło: „Super Express”,