W nocy z czwartku na piątek w miejscowości Lambrecht, położonej niedaleko Kaiserslautern, doszło do pożaru. Niemiecka straż pożarna poinformowała, że zginęło pięć osób. MSZ potwierdziło polskie obywatelstwo czterech ofiar. Jednak najprawdopodobniej wszystkie ofiary to Polacy.
Lambrecht to małe, liczące niecałe 4 tys. mieszkańców miasteczko położone w Nadrenii-Palatynacie na zachodzie Niemiec. To tutaj w nocy z czwartku na piątek, około godziny 23:30 doszło do tragedii.
W jednym z pomieszczeń wielorodzinnego budynku, na jego ostatnim piętrze, wybuchł pożar. Ogień pozbawił życie pięć osób – dwie kobiety i trzech mężczyzn. Dotychczas ustalono, że wszystkie ciała znaleziono w sypialni. Obok znajdowała się kuchnia i to w tym pomieszczeniu, najprawdopodobniej, wybuchł pożar.
W mieszkaniu nie było czujników dymu. Śledczy podejrzewają, że pożar został spowodowany usterką techniczną lub nieostrożnością. Jednak, jak informuje Deutsche Welle, dokładny przebieg zdarzeń, ani przyczyna pożaru nie są jeszcze znane.
Wszystkie ofiary były Polakami?
8 lutego w mediach pojawiła się informacja, że dwie spośród ofiar to Polacy – mężczyźni w wieku 43 i 54 lat. Tożsamość pozostałych ofiar wciąż pozostawała tajemnicą. Tymczasem w sobotę Polsat News podał, powołując się na informację PAP, że rzecznik biura prasowego MSZ potwierdził, iż 4 z 5 ofiar pożaru w Lambrecht to obywatele Polski.
Dotychczasowe ustalenia wskazują jednak, że również piąta ofiara miała polskie obywatelstwo. „Obecny stan dochodzenia pozwala nam przypuszczać, że wszystkie ofiary pochodziły z Polski” – poinformował rzecznik policji w Ludwigshafen. Śledczy podkreślają, że ustalenia te zweryfikuje dopiero test DNA.
Źródło: Polsat News, Twitter, Deutsche Welle, Twitter, YouTube