10 lutego w Białymstoku odbyła się konwencja regionalna partii Wiosna. Podczas wydarzenia lider ugrupowania, Robert Biedroń, niespodziewanie zwrócił się do narodowców. Wywołało to na sali spore poruszenie.
W trakcie swojego wystąpienia w Białymstoku Robert Biedroń przekonywał o konieczności budowania wspólnoty, bez względu na poglądy polityczne. Lider Wiosny nawiązał do tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Podkreślił, że polityk ten inspirował samorządowców do odważnych działań, a jego otwartość pozwała miastu się rozwijać. W pewnym momencie zwrócił się do narodowców, co nie umknęło czujnej uwadze mediów.
Biedroń zwrócił się do narodowców
Lider ugrupowania Wiosna za swój cel postawił sobie przełamanie sytuacji, w której Polacy podzieleni są między dwa ugrupowania: PiS i PO. Mówiąc o otwartości przypomniał spotkanie z Ełku, podczas którego miał „przytulić się do narodowca”. Następnie nieoczekiwanie zapytał, czy jest na sali jakiś narodowiec. Publiczność zareagowała śmiechem, rozbawieni słuchacze uznali to za żart, ale Biedroń zaskoczył zebranych.
– Nie śmiejcie się. Tak się buduje wspólnotę, nikogo nie odrzucając, szukając w każdym człowieka, a nie tylko wroga politycznego – powiedział.
Nowa partia Biedronia
3 lutego na warszawskim Torwarze odbywa się konwencja założycielska partii „Wiosna” Roberta Biedronia. Najważniejszym momentem wydarzenia było wystąpienie lidera formacji. Były prezydent Słupska już na wstępie ogłosił, że jego partia ma dość wojny polsko-polskiej. „Wiosna” ma być alternatywą dla obecnych partii.
„Ostatnie lata były zimne i ponure. Zamiast rozmowy, dostawaliśmy nieustający konflikt. Zamiast dobra wspólnego – interes partyjny, zamiast empatii – rosnącą wrogość. I w końcu to się zmieni. Potrzebujemy wiosny, która odnowi ten ponury krajobraz. Niech nareszcie do tego zimnego kraju przyjdzie wiosna” – ogłosił Robert Biedroń.
Źródło: wprost.pl