Odkąd Robert Biedroń poinformował opinię publiczną o chęci tworzenia nowego ugrupowania, dziennikarze przychylni opozycji mają twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony były prezydent Słupska odpowiada ich światopoglądowi, z drugiej może odebrać sporo głosów Koalicji Obywatelskiej. Jednym z dziennikarzy, który ma takie rozterki, jest Tomasz Lis.
Robert Biedroń był gościem programu “Kropka nad i” na antenie TVN24. Monika Olejnik zapytała, czy Biedroniowi “pomagali Niemcy”, kiedy był prezydentem Słupska. W odpowiedzi polityk zarzucił dziennikarzom nagłą zmianę narracji wobec niego po utworzeniu nowej partii politycznej.
– „To jest bardzo ciekawe. Ja wygrywałem wszystkie rankingi na najlepszego prezydenta miasta, samorządowca. “Newsweek”, Tomasz Lis każdego roku wręczał mi dyplom ‘Najlepszy prezydent’. A dzisiaj się okazuję największym wrogiem Tomasza Lisa, najgorszym prezydentem miasta. To ja nie rozumiem: byłem najgorszy czy najlepszy?” – mówił lider Wiosny w TVN24.
– “A czy pan widzi tutaj Tomasza Lisa, czy Monikę Olejnik?” – zapytała prowadząca “Kropkę nad i”. – Nie, tylko mówię – odparł Biedroń. – “To niech pan do niego zadzwoni” – odpowiedziała dziennikarka.
Tomasz Lis atakuje Biedronia!
Na wypowiedź Biedronia szybko zareagował Tomasz Lis. Zarzucił politykowi kłamstwo.
“Panie Robercie. Nigdy Pan nie wygrał rankingu Newsweeka na najlepszego prezydenta. Raz był Pan w pierwszej dziesiątce. Nigdy nie wręczałem Panu żadnego dyplomu. Życzę serdecznie powodzenia i pokazania, że polityka może być inna. Ale proszę, niech Pan nie zaczyna od kłamstw” – napisał Lis na Twitterze.
Źródło: tvp.info, wprost.pl