Serwis Weszło.com opublikował ranking najbardziej wpływowych osób w piłce nożnej. Zestawienie wzbudziło sporo kontrowersji ze względu na postać, która znalazła się na czwartej pozycji.
Na łamach serwisu Weszło.com opublikowany został ranking najbardziej wpływowych osób w polskiej piłce nożnej. „Piłką nożną rządzą pieniądze, federacje, kluby, stacje telewizyjne. Piłką nożną rządzą agencje menadżerskie. Które z tych twierdzeń jest prawdziwe? Otóż prawdziwe mogą być wszystkie. Wymagają jednak ważnego uściślenia: za pieniędzmi, federacjami, klubami, telewizjami, zawsze stoją konkretni, decyzyjni ludzie” – czytamy we wstępie zestawienia przygotowanego przez portal.
Pierwsza pozycja w rankingu przypadła prezesowi PZPN, Zbigniewowi Bońkowi. Dziennikarze serwisu Weszło.com oceniają, iż bez wiedzy byłego piłkarza Juventusu Turyn w naszej piłce nie ma prawa wydarzyć się nic. Jak podkreślają, decyzje podejmowane przez prezesa PZPN mogą być odbieranie w najróżniejszy sposób, jednak jego wpływu na nasz futbol nikt nie może kwestionować.
Druga lokata to Robert Lewandowski. Dziennikarze piszą, że od jego dyspozycji zależy humor 20 milionów Polaków, którzy danego dnia zasiądą przed telewizorem i obejrzą mecz reprezentacji Polski. „Gdyby jutro ogłosił zakończenie kariery reprezentacyjnej, zakończyłaby się pewna era w polskim futbolu. Gdyby jutro otwarcie skrytykował dowolną osobę ze środowiska, jej dalsze poruszanie się w tym świecie byłoby szalenie utrudnione” – czytamy.
Ranking najbardziej wpływowych osób w polskiej piłce nożnej. Czwarte miejsce zaskakuje
Na trzecim miejscu uplasował się premier Mateusz Morawiecki, za sprawą którego Spółki Skarbu Państwa zaczęły inwestować w polską piłkę nożną. I o ile w tej sprawie raczej nie powinno być większych kontrowersji (choć niektórzy twierdzą inaczej), o tyle czwarta pozycja w rankingu Weszło.com wywołała sporą dyskusję. Wszystko ze względu na fakt, iż zajął ją… Paweł M., pseudonim „Misiek”, szef kiboli krakowskiej Wisły.
„Misiek trafia na czwarte miejsce jako reprezentant całej grupy gangsterów oplatających kilka spośród polskich klubów. Jego przykład był w 2018 roku najbardziej efektowny, bo reportaż Szymona Jadczaka zdemaskował jak głęboko w struktury klubu sięgnęła jego organizacja. Zatrudnianie skazanych kumpli z trybun, swobodny dostęp do każdego miejsca na stadionie, siłownia na obiektach TS-u, bliskie kontakty z zarządem, wreszcie działalność przestępcza, która doprowadziła do zatrzymania Miśka we Włoszech. Jak wpływowy jest to człowiek, niech świadczy złożoność operacji ratowania Wisły i jej obraz w momencie, gdy gang Sharksów zaczął się sypać po majowych zatrzymaniach CBŚ. Dopóki działał w Polsce i na wolności, wszystko w miarę się kręciło. Zza krat oglądał już tylko rozbiórkę Wisły, zakończoną sprzedażą klubu kambodżańskiemu duchowi” – napisali dziennikarze w uzasadnieniu.
Fragment materiału Szymona Jadczaka, o którym mowa wyżej TUTAJ.
Ranking, a właściwie miejsce, które zajął „Misiek” wzbudziło spore kontrowersje. Głos w tej sprawie postanowił zabrać redaktor Weszło.com, Krzysztof Stanowski.
„Ile głosów, że „Misiek” na 4 miejscu w rankingu ludzi wpływowych w polskiej piłce to żart. Niestety nie żart. Pośrednio doprowadził w 2018 roku niemalże do upadku jeden z największych klubów, a jednocześnie został potraktowany jako reprezentant pajęczyny kibolskiej z całego kraju” – napisał Stanowski.
Cały ranking Weszło.com znajdą państwo W TYM MIEJSCU.