Mateusz Morawiecki, premier polskiego rządu, zabrał głos ws. skandalicznej wypowiedz Israela Katza, p.o. szefa MSZ Izraela. Na antenie telewizji i24News mówił on m.in. o tym, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.
P.o. szefa MSZ Izraela, Israel Katz, wypowiedział na antenie izraelskiej telewizji skandaliczne słowa. Mówił on bowiem, że Polacy „wyssali antysemityzm z mlekiem matki”.
„Byli Polacy, którzy kolaborowali z nazistami. O tym mówił też były premier Icchak Szamir, wspominając historię swojego zamordowanego ojca. Icchak Szamir, któremu Polacy zamordowali ojca, powiedział: „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych” – stwierdził publicznie szef izraelskiej dyplomacji.
Czytaj także: Szczyt V4 bez udziału Polski?! To realne
Czytaj także: Minister spraw zagranicznych Izraela i jego szokujące słowa nt. Polaków
Mateusz Morawiecki reaguje. Stanowcza wypowiedź premiera
Głos ws. skandalicznej wypowiedzi Israela Katza zabrał premier polskiego rządu, Mateusz Morawiecki. Podczas rozmowy z dziennikarzami przyznał, że istnieje możliwość, iż polska delegacja nie weźmie udziału w szczycie Grupy Wyszehradzkiej, który odbędzie się w Jerozolimie.
„Czekamy na stanowczą reakcję na rasistowskie słowa szefa MSZ Izraela. Jeśli nie będzie reakcji, będziemy życzyli im jak najlepszych obrad, ale min. Czaputowicz również nie uda się do Izraela” – powiedział Mateusz Morawiecki.
Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się szef Kancelarii Premiera, Michał Dworczyk. Na antenie Polskiego Radia przyznał, że niewykluczone, iż Polska w ogóle nie weźmie udział w szczycie V4.
„Wczoraj mieliśmy do czynienia z haniebną wypowiedzią nowego ministra spraw zagranicznych Izraela. W świetle tej wypowiedzi jakikolwiek udział przedstawicieli państwa polskiego w szczycie V4 w Izraelu staje pod bardzo dużym znakiem zapytania” – powiedział.
„Czekamy na zdecydowaną reakcję władz izraelskich, ale decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu najbliższych godzin” – dodał.
Przypomnijmy, iż wcześniej swój przyjazd do Izraela odwołał premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu poinformował o tym Benjamina Netanjahu w rozmowie telefonicznej. Decyzja Morawieckiego ma związek ze słowami premiera Izraela, które zacytował „Jerusalem Post”. Polityk miał wówczas powiedzieć, że Polacy pomagali Niemcom mordować Żydów. Netanjahu w rozmowie z Morawiecki stwierdził, że jego wypowiedź została opacznie zrozumiana.
Czytaj także: Mateusz Morawiecki nie jedzie na szczyt V4 do Izraela!