Początek przygody Krzysztofa Piątka w Milanie można porównać jedynie do jego początków w Genoi. Polak błyskawicznie wywalczył sobie miejsce w składzie i zyskał szacunek kibiców i kolegów z drużyny. Dobitnie świadczą o tym słowa Tiemoue Bakayoko.
Lepszego początku w Milanie Krzysztof Piątek chyba nie mógł sobie wymarzyć. W pięciu meczach strzelił sześć bramek i już przeszedł do historii. W dziejach Rossonerich nikt bowiem nie trafił sześć razy do siatki rywala tak szybko.
Trudno się więc dziwić, że kibice dosłownie oszaleli na punkcie „El Pistolero”. W internecie krąży wiele nagrań pokazujących radość Włochów po zdobyciu bramki przez Polaka. Kibice układają również specjalne piosenki na cześć Piątka. Okazuje się jednak, że zachwyceni są nim nie tylko fani, ale również koledzy z drużyny.
W ostatnim czasie na temat Piątka wypowiedział się Tiemoue Bakayoko, a jego słowa dobitnie świadczą o tym, że Polak zbudował sobie już szacunek wśród kolegów. „Często pytacie mnie, co myślę o Piątku. Jestem w nim całkowicie zakochany” – stwierdził.
Bakayoko pytany był również o kwestię awansu Milanu do Ligi Mistrzów, co jest jednym z głównych celów Rossonerich na ten sezon. Obecnie Milan zajmuje czwarte miejsce w tabeli Serie A i jest to ostatnia pozycja dająca prawo gry w najważniejszych europejskich rozgrywkach. „Każdy, kto mówi, że Milan nie jest już wielki, jest w błędzie. Kiedy tu przyjechałem i zobaczyłem wszystkie trofea byłem zachwycony. Smutne, że klub nie zagrał w tej edycji Ligi Mistrzów, ale mam nadzieję, że w kolejnej tam wrócimy” – powiedział.
Czytaj także: Zabawna wpadka Jerzego Brzęczka. Wysłał piłkarza na emeryturę
Źr.: WP Sportowe Fakty