Do wielkiej tragedii doszło na autostradzie A4. Droga aktualnie jest zakorkowana. Na miejscu pracują służby.
O dramacie, który rozegrał się na autostradzie A4 między Legnicą a Wrocławiem informuje serwis wp.pl. Dziennikarze portalu uzyskali informacje na temat zdarzenia od czytelnika, który znajduje się na miejscu.
Portal relacjonuje, iż autostrada A4 jest zakorkowana. Samochody stoją, ponieważ na miejscu doszło do tragicznego wypadku. Zderzyły się ze sobą dwa auta osobowe. Jedno z nich stanęło w płomieniach.
Serwis wp.pl podaje, że zderzyły się ze sobą auta marki BMW oraz Fiat Seicento. Łącznie w obu pojazdach znajdowało się pięć osób. Zapalił się Fiat Seicento, z którego udało się wyczołgać kierowcy. Niestety w wozie pozostał pasażer, który – według relacji świadków – miał spłonąć żywcem.
„Gazeta Wrocławska”, która dostarcza nowych informacji w całej sprawie, podaje, że BMW, które uderzyło w Fiata Seicento było na niemieckich numerach rejestracyjnych. Pojazd, zanim uderzył w Fiata, miał staranować kilka innych samochodów.
Na miejsce przybyły służby, natomiast autostrada została zablokowana. Policja informuje, że taki stan utrzyma się co najmniej do godziny 17.
Najbardziej zaskakujące w tym wszystkim jest to, iż rano w tym samym miejscu doszło do karambolu. W gęstej mgle zderzyło się ze sobą kilkanaście aut. Poniżej zdjęcie przedstawiające korek, który powstał po zdarzeniu, w którym na szczęście nikt nie ucierpiał.