„Dlaczego w nieproporcjonalny sposób dobrał Pan gości do programu, dlaczego jest tu dwóch przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej?” – dopytywała Joanna Lichocka w programie „Minęła 9” w TVP Info. Posłanka PiS stwierdziła, że zapraszanie dwóch przedstawicieli Koalicji Europejskiej i jednego z partii rządzącej jest błędem.
Czwartkowy odcinek programu „Minęła 9” miał nietypowy przebieg. Gośćmi Adriana Klarenbacha byli: Joanna Lichocka (PiS), Agnieszka Ścigaj (Kukiz’15), Miłosz Motyka (PSL) oraz Mirosław Pampuch (Nowoczesna).
Choć prowadzący zapytał gości o szczyt przywódców USA i Korei Północnej w Hanoi, to goście mieli jednak inny temat do omówienia. Wszystko za sprawą Joanny Lichockiej, która zwróciła uwagę na „nieproporcjonalny dobór gości”.
„Może najpierw chciałabym zapytać pana, dlaczego pan w sposób tak nieproporcjonalny dobrał gości do programu?” – zwróciła się do prowadzącego Adriana Klarenbacha. „Dlaczego jest dwóch przedstawicieli Koalicji Europejskiej w tym programie? Czy jest to program, który ma lansować kandydatów Koalicji Europejskiej, polityków Koalicji Europejskiej? Dlaczego dobrał pan takie proporcje w tym programie?” – dodała.
W końcu dziennikarzowi TVP Info udało się dojść do słowa. Klarenbach wyjaśnił, że PSL, jak i Nowoczesna są co prawda w Koalicji Europejskiej, jednak w dalszym ciągu uważają się za podmiotowe partie. To jednak nie przekonało posłanki PiS.
„Trzech gości do jednego”
„Czyli ma pan dwóch przedstawicieli jednego bloku politycznego w programie i po jednym innych ugrupowań, tak?” – zapytała. Do rozmowy wtrącił się Miłosz Motyka: „Ale jest pani u siebie w stacji, w telewizji rządowej, więc pani się czuje, jak u siebie” – powiedział.
„Najwyraźniej jestem w stacji, w programie, w którym w sposób zakłócający proporcje dobiera się gości, ponieważ jest dwóch przedstawicieli Koalicji Europejskiej w tym programie i jedna przedstawicielka Kukiz 15′, jedna przedstawicielka Zjednoczonej Prawicy” – odparła Lichocka. Posłanka dodała, że w programie powinien być jeszcze jeden przedstawiciel prawicy, ewentualnie jedna osoba mniej z KE.
„Ja bym chciała po prostu uświadomić widzom, że jest to znów program, kiedy jest – jeśli chodzi o PiS – trzech gości do jednego” – tłumaczyła Lichocka. W dalszej części programu emocje nie opadły.
Lichocka: uświadomiłam sobie, w jakiej konfiguracji jestem
Posłanka PiS tłumaczyła swoje zachowanie w rozmowie z portalem Wirtualna Polska. „Będąc w studiu, uświadomiłam sobie, w jakiej konfiguracji jestem. Że będę miała do czynienia z proporcjami 3:1, a także z nieróżnorodnością punktów widzenia” – podkreśliła.
Ponadto przyznała, że choć nie śledzi na bieżąco wszystkich programów, to jednak podejrzewa, że „to dosyć częsty zabieg”. W jej opinii może to zniekształcać obraz widzom.
Źródło: Wirtualna Polska, TVP Info