Kilka dni temu na wMeritum.pl informowaliśmy o dziwnych filmach, które w sieci zamieszczał aktor Marcin Dorociński. Teraz wszystko się wyjaśniło.
Kilka dni temu Marcin Dorociński, znany polski aktor, zamieścił w swoich mediach społecznościowych enigmatyczne nagrania. Widzimy na nich, iż mężczyzna znajduje się w kompletnie zdemolowanym mieszkaniu. W jego oczach tlą się łzy.
Wypowiada również następujące słowa: „Czołem Kochani. Muszę Wam coś pokazać, bo nie mogę w to uwierzyć”. W opisie nagrania umieszczonego na Instagramie znajduje się natomiast taki podpis: „Jestem zdruzgotany… Trudno mi w to uwierzyć. Zobaczcie ile zniszczeń. Kto to zrobił? Dlaczego?”.
Czytaj także: Marcin Dorociński publikuje dziwny film [WIDEO]
Filmy mogą państwo obejrzeć W TYM MIEJSCU.
Nagrania, które w sieci publikował Marcin Dorociński zaskoczyły jego fanów. Część z nich faktycznie przejęła się całą sprawą i dopytywała aktora, co tak naprawdę się dzieje. Inni podejrzewali z kolei, iż filmy Dorocińskiego mogą mieć drugie dno i kryje się za nimi jakaś akcja społeczna.
Marcin Dorociński publikował dziwne filmy. Teraz sprawa się wyjaśniła
Po kilku dniach sprawa się wyjaśniła. Okazało się bowiem, iż dramatyczne nagrania, które na swoich profilach społecznościowych publikował Dorociński, faktycznie były wstępem do akcji społecznej.
Aktor został twarzą kampanii WWF Polska pt. „Godzina dla Ziemi”. W naszym kraju akcja jest promowana hasłem „#nieniszczedomu”. Organizacja zachęca i apeluje do internautów, aby zamieszczali na Instagramie zdjęć ze wspomnianym hasłem ilustrujących, jak dbają o przyrodę, a także do podopisywania apelu do prezydenta o „szczególne i każdorazowe rozpatrywanie przekazywanych do Pana Prezydenta ustaw pod kątem ich wpływu na realizację zadań władz publicznych w zakresie ochrony środowiska i zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego: szczególnie w kontekście zapisów Artykułu 74. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
Opublikowane zostało również pełne nagranie z udziałem Marcina Dorocińskiego.
Co ciekawe, pod adresem organizacji posypały się zarzuty, iż w spocie wykorzystane były m.in. meble oraz sprzęty AGD, które musiały zostać zniszczone. WWF odpowiedziało na te sugestie.
„W spocie wykorzystaliśmy wyłącznie te przedmioty (w tym meble, sprzęt AGD itd.), które nie nadawały się już do użytku – były zepsute lub nie działały. W czasie kręcenia nie ucierpiała też ani jedna roślina” – czytamy na stronie internetowej godzinadlaziemi.pl.
Akcja „Godzina dla Ziemi” odbędzie się 30 marca. Wówczas miliony ludzi na całym świecie zgaszą światło w swoich domach.