W ogrodzie zoologicznym w amerykańskim stanie Arizona doszło do groźnego zdarzenia. Kobieta zwiedzająca zoo chciała mieć selfie z jaguarem. To nie był dobry pomysł.
Do zdarzenia doszło w sobotę w Wildlife World Zoo w Arizonie. Kobieta zwiedzająca ogród chciała mieć selfie z jaguarem. Postanowiła jednak przekroczyć barierę ochronną, bo zdjęcie miało być wyjątkowe.
Po tym jak kobieta przeszła przez barierę oddzielającą wybieg od zwiedzających, zwierzę zaatakowało. Szczęśliwie jaguar nie zadał obrażeń zagrażających życiu. Rany były jednak poważne, bo zwierzę wbiło pazury dość głęboko w jej ramię.
Czytaj także: Pies odgryzł rękę dziecka. Jest petycja w... obronie zwierzęcia
Czytaj także: Pies odgryzł rękę dziecka. Jest petycja w… obronie zwierzęcia
Incydent komentował w amerykańskich mediach dyrektor zoo Mickey Ollson. „Nie da się naprawić ludzi, którzy przekraczają te ogrodzenia. One są tam z dobrego powodu.” – mówił.
Przypomniał, że to samo zwierzę zaatakowało wcześniej inną osobę, która złamała regulamin zoo. W tamtym przypadku nie było to jednak tak drastyczne. Mężczyzna zapewnił, że pracownicy zoo nie uśpią jaguara, bo wypadek był zawiniony wyłącznie przez człowieka.
Adam Wilkerson, świadek zdarzenia opisał w rozmowie z FOX News jego przebieg. Relacjonował, że gdy doszło do ataku, jego matka zaczęła uderzać butelką w kraty. To zdezorientowało jaguara i Wilkerson wyciągnął wtedy poszkodowaną.
Do sieci trafił film, który nagrano już po wszystkim. Ku przestrodze.
Źr. wprost.pl