Jagoda Janus, która jest ratownikiem i instruktorem pływania opowiedziała portalowi o2.pl o najgorszych zwyczajach klientów basenów. Kobieta przyznała, że po tym, co dzieje się w aquaparkach, brzydzi się wejść do wody.
30-letnia Jagoda od 12 lat jest ratownikiem i instruktorem pływania. Dziennikarzowi portalu o2.pl opowiedziała o tym, co dzieje się w aquaparkach. Ujawniła historie, które najbardziej utkwiły jej w pamięci. Trzeba przyznać, że są one naprawdę zaskakujące.
Co dzieje się w aquaparkach?
Ratowniczka mówi, że pomijanie obowiązku umycia ciała przed wejściem do basenu, to najbardziej niewinne przewinienie. – Nie robią tego, bo pewnie im się nie chce, albo nie lubią uczucia zimna tuż po zmoczeniu. To łatwo sprawdzić, bo od razu widać, gdy ktoś wchodzi i ma na sobie suchy strój – mówi Jagoda.
Ratownicy zwracają również uwagę na nieodpowiedni strój basenowy. – Mężczyźni zamiast kąpielówek przychodzą w szortach kąpielowych, czyli w takich luźnych, krótkich spodenkach, zazwyczaj z kieszeniami.A później wypadają z nich różności: chusteczki, papierki, jakiś piasek z wakacji – dodaje.
Dziewczyna przyznaje, że wiele osób nie przywiązuje również uwagi do higieny osobistej. – Przyjeżdżają zapoceni i z tłustymi włosami, bo pewnie uważają, że bez sensu jest się myć skoro i tak będą siedzieć cały dzień w wodzie. Dziewczyny, które sprzedają bilety nie raz mówiły, że odór potu jest nie do wytrzymania, zwłaszcza latem – mówi.
Dwa lata temu ratowniczka Jagoda przeprowadziła się do Londynu. Dziewczyna znalazła zatrudnienie w jednym z dużych, publicznych kompleksów basenowych, jednak rozważa odejście, bo coraz bardziej brzydzi się wejść do wody. – Jeśli trzeba będzie kogoś uratować to wskoczę, ale sama dobrowolnie nie zmoczę nawet stopy – przyznaje.
Woda zanieczyszczona jest nie tylko kurzem i błotem. Jagoda bardzo często widzi rodziców z dziećmi, których nie nauczono, że trzeba wyjść z wody żeby się załatwić. W saunach również panuje samowolka. – Widziałam kobietę, która goliła sobie nogi i obcinała paznokcie. Siedzenie w jednym miejscu pewnie wydało je się nudne, więc chciała jakoś spożytkować ten czas – wzdycha Jagoda.
Zakochane pary w jacuzzi
Ratowniczka zwraca również uwagę na zakochane pary, które przekraczają granice dobrego smaku. Wspólne pływanie czy relaksowanie się na leżakach nikomu nie wadzi. Jednak często dochodzi do sytuacji, gdy ratownicy muszą przeszkodzić zakochanym.
– Mam wrażenie, że ludzie gdy tylko wejdą do wanny z bąbelkami, to od razu podskakuje im libido. Obejmowanie się i całowanie jest standardem, wiec na to często nie mamy już siły reagować. Jednak, gdy para ewidentnie uprawia seks, musimy zwrócić im uwagę. Tym bardziej, że często tuż obok bawią się dzieci – dodaje.
Dziewczyna przyznaje, że jest zażenowana widząc prezerwatywy unoszące się po tafli wody. – Nie zawsze udaje się nam je wyłowić, a nie możemy wpuszczać odkurzacza, gdy basen jest czynny. Jedynie po zamknięciu albo z samego rana – mówi.
Jagoda podkreśla, że ratownictwo i pływanie to jej pasja, ale ciężko jest pracować w takich warunkach.
Źródło: o2.pl