Wiele wskazuje na to, że wyjście Wielkiej Brytanii zostanie opóźnione. Brexit planowo miał odbyć się w nocy z 29 na 30 marca, ale już praktycznie wiadomo, że do tego czasu nie dojdzie do porozumienia w tej sprawie.
Brytyjska premier Theresa May napisała list do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Pismo dotyczy właśnie Brexitu, a dokładnie możliwości jego odroczenia do 30 czerwca. Ma to związek z brakiem rezultatu w negocjacjach między Wielką Brytanią a Unią Europejską.
Przypomnijmy, że do tej pory Izba Gmin dwukrotnie odrzuciła umowę, jaką wynegocjowała premier Theresa May. Jednocześnie 13 marca odrzuciła również możliwość, by Wielka Brytania opuściła Unię Europejską bez umowy. Czy zatem Brexit zostanie odroczony?
Czytaj także: Donald Tusk reaguje na decyzję Wielkiej Bryanii
Na to z pewnością liczą obie strony. Planowo Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską w nocy z 29 na 30 marca. Jeżeli do tego czasu nie zostanie zawarta żadna umowa, mogłoby oznaczać to powrót ceł, ścisłych granic i ogólny chaos. Nic więc dziwnego, że premier Theresa May chce teraz odroczenia Brexitu.
Brexit zostanie odroczony?
Wiele wskazuje na to, że Brexit faktycznie zostanie odroczony. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pozytywnie odniósł się do listu Theresy May, jednak postawił pewien warunek. Zdaniem Tuska odroczenie Brexitu będzie możliwe, ale jednocześnie „będzie uzależnione od pozytywnego głosowania w sprawie umowy brexitowej w Izbie Gmin”.
Przewodniczący Rady Europejskiej zaznaczył, że kraje Unii Europejskiej z pewnością okażą cierpliwość w tej sprawie. „Jestem przekonany, że Unia Europejska okaże taką samą cierpliwość i dobrą wolę jak dotychczas, w tym krytycznym momencie” – stwierdził.
Czytaj także: Magdalena Adamowicz opublikowała list otwarty. Tłumaczy, dlaczego wchodzi do polityki
Źr.: Do Rzeczy